Kędzierzyn-Koźle podsumował projekt Dugnad. "Norweg nauczył nas wyjścia do ludzi"
Po blisko pięciu latach Kędzierzyn-Koźle zakończył projekt „Dugnad”. Na jego realizację samorząd pozyskał dofinansowanie z tzw. funduszy norweskich i środków rządowych, łącznie ok. 19 mln zł. Celem inicjatywy była integracja mieszkańców, dlatego zorganizowano szereg warsztatów, spotkań, szkoleń czy nawet skoki ze spadochronów.
- Całość rozpoczęła się od złożenia wniosku, który miał 801 stron – mówi Sabina Nowosielska, prezydent Kędzierzyna-Koźla, ubiegająca się o reelekcję. - To były nie tylko takie projekty jak np. budowa mieszkań wspomaganych, takich dużych, ale było mnóstwo takich małych projektów, artystycznych, sportowych, bardzo dużo zyskały szkoły, bardzo dużo zyskały organizacje pozarządowe - dodaje.
- Postępowanie z tymi środkami było trudniejsze, było dwuetapowe, bardziej wymagające - mówi Beata Pierzchlewicz, kierownik wydziału strategii rozwoju i środków pomocowych w Urzędzie Miasta w Kędzierzynie-Koźlu, koordynator projektu. - Przede wszystkim też wymagało od nas włączenia społecznego. Do tej pory projekty, które pisaliśmy, bardziej się pisało zza biurka, a Norweg nauczył nas wyjścia do ludzi, słuchania ludzi. To też dało nam pewną taką trampolinę i podniosło poprzeczkę. Już teraz wiemy, że projekty należy konsultować, bo robimy je dla mieszkańców – dodaje.
W ramach projektu np. Dom Kultury „Chemik” został dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wiele zyskali także mieszkańcy korzystający z biblioteki czy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Skupiliśmy się na eventach - mówi Tomasz Radłowski, dyrektor MOSiR w Kędzierzynie-Koźlu. - Najlepszą wizytówką tych jednorazowych eventów był nightskating. W każdej edycji wystartowało grubo ponad 500 osób, a jeśli chodzi o takie rzeczy na trwałe, które zrobiliśmy to w ciągu trwania projektu uruchomiliśmy działalność trzech sekcji sportowych – kajakarskiej, piłki nożnej dziewcząt i trzecia sekcja bowlingowa – dodaje.
Dodajmy, że w ramach projektu powstaje również Centrum Współpracy „Dugnad”. Od kilku miesięcy na ten cel przebudowywana jest była szkoła podstawowa. Obiekt powinien jeszcze w tym roku być oddany do użytku.
- Postępowanie z tymi środkami było trudniejsze, było dwuetapowe, bardziej wymagające - mówi Beata Pierzchlewicz, kierownik wydziału strategii rozwoju i środków pomocowych w Urzędzie Miasta w Kędzierzynie-Koźlu, koordynator projektu. - Przede wszystkim też wymagało od nas włączenia społecznego. Do tej pory projekty, które pisaliśmy, bardziej się pisało zza biurka, a Norweg nauczył nas wyjścia do ludzi, słuchania ludzi. To też dało nam pewną taką trampolinę i podniosło poprzeczkę. Już teraz wiemy, że projekty należy konsultować, bo robimy je dla mieszkańców – dodaje.
W ramach projektu np. Dom Kultury „Chemik” został dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wiele zyskali także mieszkańcy korzystający z biblioteki czy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Skupiliśmy się na eventach - mówi Tomasz Radłowski, dyrektor MOSiR w Kędzierzynie-Koźlu. - Najlepszą wizytówką tych jednorazowych eventów był nightskating. W każdej edycji wystartowało grubo ponad 500 osób, a jeśli chodzi o takie rzeczy na trwałe, które zrobiliśmy to w ciągu trwania projektu uruchomiliśmy działalność trzech sekcji sportowych – kajakarskiej, piłki nożnej dziewcząt i trzecia sekcja bowlingowa – dodaje.
Dodajmy, że w ramach projektu powstaje również Centrum Współpracy „Dugnad”. Od kilku miesięcy na ten cel przebudowywana jest była szkoła podstawowa. Obiekt powinien jeszcze w tym roku być oddany do użytku.