Prudnik: filia wyższej uczelni jedynie wyborczą obietnicą?
Od ponad dekady prudniccy samorządowcy obiecują powstanie w tym mieście filii wyższej uczelni. Po raz kolejny pomysł taki pojawił się w obecnej kampanii wyborczej. Bazą akademickiej placówki edukacyjnej ma być Zespół Szkół Medycznych w Prudniku.
- Jesteśmy na dobrej drodze do utworzenia filii Uniwersytetu Opolskiego o kierunku pielęgniarstwo – twierdzi Stanisław Mięczakowski, radny Prudnika, kandydat na burmistrza.
– Jestem absolwentem liceum medycznego, dlatego na podstawie swojego doświadczenia zainicjowałem rozmowy i są ku temu stworzone ciekawe warunki. Mam nadzieję, że będzie to kontynuowane również przy współudziale wszystkich możliwych osób decydujących, czyli pani dyrektor Zespołu Szkół Medycznych i urzędu marszałkowskiego.
- Nie mamy warunków lokalowych na potrzeby filii wyższej uczelni – argumentuje Adrianna Benroth, dyrektor Zespołu Szkół Medycznych w Prudniku. - Kształcenie w naszej szkole odbywa się od poniedziałku do soboty. To są również godziny popołudniowe i nawet wieczorne. Nie ma takiej możliwości, żeby pomieścić uczniów, słuchaczy i jeszcze studentów.
- Mamy Uniwersytet Opolski oraz Państwową Akademię Nauk Stosowanych w Nysie, które kształcą w zawodach medycznych i około medycznych – wskazuje Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa opolskiego.
– W tak małym województwie, jakim jesteśmy, musimy jak najlepiej wykorzystać potencjał uczelni, które już istnieją, zarówno jeśli chodzi o wykładowców, jak i zakupiony tam sprzęt. W Prudniku są fantastyczne szkoły ponadpodstawowe. W Zespole Szkół Medycznych kształcimy w innych zawodach. Natomiast pielęgniarki kształcimy na uczelniach. Opole to najlepsze miejsce, gdzie możemy w tym zawodzie kształcić.
W poprzednich latach próby stworzenia prudnickiej filii m.in. Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu podejmował starosta Radosław Roszkowski.
– Jestem absolwentem liceum medycznego, dlatego na podstawie swojego doświadczenia zainicjowałem rozmowy i są ku temu stworzone ciekawe warunki. Mam nadzieję, że będzie to kontynuowane również przy współudziale wszystkich możliwych osób decydujących, czyli pani dyrektor Zespołu Szkół Medycznych i urzędu marszałkowskiego.
- Nie mamy warunków lokalowych na potrzeby filii wyższej uczelni – argumentuje Adrianna Benroth, dyrektor Zespołu Szkół Medycznych w Prudniku. - Kształcenie w naszej szkole odbywa się od poniedziałku do soboty. To są również godziny popołudniowe i nawet wieczorne. Nie ma takiej możliwości, żeby pomieścić uczniów, słuchaczy i jeszcze studentów.
- Mamy Uniwersytet Opolski oraz Państwową Akademię Nauk Stosowanych w Nysie, które kształcą w zawodach medycznych i około medycznych – wskazuje Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa opolskiego.
– W tak małym województwie, jakim jesteśmy, musimy jak najlepiej wykorzystać potencjał uczelni, które już istnieją, zarówno jeśli chodzi o wykładowców, jak i zakupiony tam sprzęt. W Prudniku są fantastyczne szkoły ponadpodstawowe. W Zespole Szkół Medycznych kształcimy w innych zawodach. Natomiast pielęgniarki kształcimy na uczelniach. Opole to najlepsze miejsce, gdzie możemy w tym zawodzie kształcić.
W poprzednich latach próby stworzenia prudnickiej filii m.in. Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu podejmował starosta Radosław Roszkowski.