"Miasto Przyjazne Dzieciom". Opole stara się o certyfikat UNICEF-u
Po seniorach przyszedł czas na najmłodszych. Opole po raz drugi chce dołączyć do programu UNICEF i tym razem chce być "Miastem Przyjaznym Dzieciom". Pomysł pojawił się w czerwcu zeszłego roku i od tamtego czasu stolica regionu przygotowywała się do drugiego etapu. Miasto podpisało dziś (19.03) umowę z UNICEF i przeszło do etapu kwalifikacji.
- Nie robimy tego po coś, tylko robimy to po to, żeby rzeczywiście mieć poczucie, że nasi najmłodsi obywatele czują się w Opolu dobrze, że miasto o nich dba, tworzy im warunki do rozwoju, daje im szansę w przyszłości szeroko rozwinąć skrzydła. Na różny sposób gdzieś to się już odbywa. Teraz będziemy czekać na potwierdzenie tego, że robimy to dobrze.
- Przed podpisaniem tej umowy, Opole musiało przeprowadzić diagnozę i muszę powiedzieć, że została ona przeprowadzona wzorcowo - podkreśla Renata Bem, dyrektor generalna UNICEF Polska.
- Ten program naprawdę zmienia życie młodych ludzi w miastach. Tu się nie da udawać, tu się nie da wybudować dwóch placów zabaw i powiedzieć - jesteśmy miastem przyjaznym dzieciom. Te zmiany dotyczą każdego obszaru życia młodych ludzi i to są zmiany prawdziwe, realne.
- Zależało nam na tym, aby zebrać wszelkie informacje dotyczące dziecka, od tego najmłodszego do najstarszego - dodaje Aleksander Iszczuk, naczelnik wydziału oświaty w opolskim ratuszu.
- W ramach diagnozy, którą przygotowaliśmy, przeprowadziliśmy ankietę wśród uczniów szkół podstawowych i średnich. W tej ankiecie wzięło udział prawie 3 tysiące osób. Te wypowiedzi utwierdziły nas w pewnych działaniach. Jednym z działań, które ambitnie będziemy chcieli podjąć, to jest budowanie właściwego, dobrego, przyjaznego klimatu w szkole.
Dodajmy, że tytuł "Miasto Przyjazne Dzieciom" posiadają dwa polskie samorządy - Sopot i Gdynia. Certyfikat może być wydany najszybciej za dwa lata i będzie obowiązywał przez następne dwa. Potem Opole będzie musiało przejść kolejną weryfikację.