W gali wzięli udział między innymi wykładowcy, absolwenci, obecni studenci, opolscy parlamentarzyści i samorządowcy. Prof. Marek Masnyk, rektor UO, mówi, że jeśli kończy się trzydzieści lat i wkracza w czwartą dekadę, myśli się o zadaniach na dziesięć najbliższych lat.

- Uniwersytet to nie jest zadanie na rok, dwa czy trzydzieści lat, ale tak naprawdę na dziesiątki czy setki lat. Następne pokolenia będą odpowiedzialne za kolejne elementy, ale o to będą martwić się moi następcy. Tak szczęśliwe składa się, że ja w raz z 30-leciem kończę swoją drugą kadencję. Za miesiąc wybierzemy nowego rektora i on będzie mieć za zadanie podejmować właściwe działania.

Dr hab. Kamil Minkner, prof. UO, który pracuje na uczelni od 2001 roku, a wcześniej był jej studentem, podkreśla, że budowanie marki nie było łatwe w otoczeniu topowych uniwersytetów.

- Temu towarzyszył turbulentny okres, gdzie mieliśmy do czynienia z transformacją systemową. Uważam więc, że w tym kontekście dzięki wysiłkowi wielu rektorów daliśmy radę i obecnie Uniwersytet Opolski z pewnością należy do grona uniwersytetów, o których się mówi. Wiadomo, że pewnie niektóre kierunki są oceniane lepiej, a inne gorzej, natomiast jako pewna całość wpisaliśmy się na akademicką mapę Polski.

Dr hab. Lech Rubisz, prof. UO, jest związany z uczelnią od 44 lat. Pytamy, jak jego zdaniem uniwersytet rozwinął się przez 30 lat.

- Wszystkie szanse, które stawały w kolejnych latach przed nami zostały chyba dobrze wykorzystane. Świadczy o tym nie tyle nasze samopoczucie, ale obiektywne kryteria wyrażone w liczbach. Mam na myśli miejsca w różnego rodzaju rankingach szkół wyższych. To mam na myśli, mówiąc o wykorzystanych szansach.

Dodajmy, galę powadził Andrzej Czernik, dyrektor Teatru Ekostudio.

Wczoraj, przypomnijmy, wręczono tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Opolskiego. Otrzymał go profesor Franciszek Marek. Był to także jeden z głównych punktów obchodów jubileuszu 30-lecia Uniwersytetu Opolskiego.