Przebudowa wiaduktu na Pasiece. Piesi brodzą w błocie na bulwarach nadodrzańskich
Nieodpowiednie oznakowanie, zalegające błoto, przedłużanie zamknięcia przejścia. Mowa o remoncie wiaduktu kolejowego nad ulicą Powstańców Śląskich w Opolu i obowiązującym fatalnym przejściu tymczasowym przez bulwary nadodrzańskie.
- Jest beznadziejnie, nie da się przejść do ulicy Kropidły, a innej drogi nie ma, nie dojdzie się nawet do ogrodu zoologicznego. - Jest ciężko. Jeśli ja pracuję na Pasiece, muszę przejść długą drogę, żeby dotrzeć na miejsce. Ale co mam zrobić?
- Teraz jest fatalnie. Wszystko porozrzucane, nikt tego nie sprząta, nawet gałęzie nadal leżą po ścięciu starego drzewa. - Obecnie to nie jest najlepsze miejsce do spacerów, ponieważ najlepszym obuwiem są teraz kalosze. Myślę jednak, że to proces przejściowy i kiedyś sytuacja zmieni się.
Interpelację w tej sprawie złożyła do ratusza radna Elżbieta Kurek. - Otrzymywałam od mieszkańców wiele telefonów i maili w tej sprawie - zaznacza.
- Jedna osoba mówiła nawet, że przewróciła się na tym przejściu. Samo przejście jest w fatalnym stanie. Byłam tam i widziałam na przykład złe oznakowanie - z jednej strony jest znak o przejeździe wyłącznie dla samochodów i zakazie wstępu dla pieszych, a z drugiej strony takiego znaku już nie ma. Żwir jest niewyrównany, a promenada, którą należy przechodzić, jest często bardzo zabłocona. W deszczowe dni tam jest po prostu bardzo niebezpiecznie.
Zapytaliśmy zespół prasowy PKP PLK, jako inwestora, o postępy w pracach przy wiadukcie oraz wezwanie do poprawy stanu technicznego przejścia przez Park Nadodrzański. Do 17:00 nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Do sprawy wrócimy.