W powiecie namysłowskim rolnicy nie odpuszczają. Będą blokować DK39 w Kamiennej przez całą dobę [ZDJĘCIA, FILM]
- Będziemy tu, dopóki sił nam starczy - mówią rolnicy z powiatu namysłowskiego. Dziś (12.02) zablokowali oni rondo na DK39 w miejscowości Kamienna i co ważne, będą tam przez całą dobę. Jak zapowiedzieli, chcą protestować przez 24 godziny na dobę. W akcji bierze udział blisko 300 rolników. Dla kierowców oznacza to jedno - trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo korek na przykład od strony Namysłowa liczy kilka kilometrów.
- Podzieliliśmy naszą akcję na dwie zmiany i na jednej jest około 70 rolników ze swoim pojazdami. W piątek informowaliśmy mieszkańców oraz kierowców, o co walczymy, a teraz zrobimy wszystko, aby rządzący nas zauważyli - podkreśla Ilona Jasyk, przewodnicząca protestu w powiecie namysłowskim.
- Będziemy tutaj stali 24 godziny na dobę. W nocy również jedzie transport i żeby nie robić tak, że tylko utrudniamy życie w dzień, to chcemy pokazać, że to jest dla wszystkich. Zarówno dla transportowców, konsumentów, jak i dla nas rolników. To jest niedopuszczalne, że przykładowo w Zielonym Ładzie każą nam ugorować 4 procent gruntów teraz, a docelowo aż 10.
- Determinacja wśród ludzi jest ogromna, wręcz trzeba powstrzymywać ich do działania - dodaje Łukasz Smolarczyk, rolnik ze Smarowic Małych.
- Niestety na władzy nie robi to żadnego wrażenia i ciężko jest ludzi utrzymać w domach. Władza musi się zająć naszym problemem, bo nie może grać dalej na czas. Tu potrzebne są konkretne rozwiązania na już, nie na wczoraj, nie na za tydzień, czy za dwa, tylko na już. My nie możemy pójść na L4 jak niektóre grupy zawodowe i my nie możemy inaczej protestować. Niech szybko się rządzący zajmą naszymi problemami i nie będziemy musieli protestować, zejdziemy z dróg.
Jak zaznacza pan Maciej, rolnik z powiatu namysłowskiego, musi się zmienić przede wszystkim bardzo niemądra polityka zwana Zielonym Ładem.
- Przeciwko której głównie protestujemy jako rolnicy. Wprowadzone nierealne do zrealizowania zasady, więcej biurokracji. Musimy przez te zasady więcej siedzieć w papierach niż na polu. Uważam, że jest to bardzo złe.
Protesty rolników mają potrwać do 19 lutego, a dzień później mają się oni udać do Warszawy.
- Będziemy tutaj stali 24 godziny na dobę. W nocy również jedzie transport i żeby nie robić tak, że tylko utrudniamy życie w dzień, to chcemy pokazać, że to jest dla wszystkich. Zarówno dla transportowców, konsumentów, jak i dla nas rolników. To jest niedopuszczalne, że przykładowo w Zielonym Ładzie każą nam ugorować 4 procent gruntów teraz, a docelowo aż 10.
- Determinacja wśród ludzi jest ogromna, wręcz trzeba powstrzymywać ich do działania - dodaje Łukasz Smolarczyk, rolnik ze Smarowic Małych.
- Niestety na władzy nie robi to żadnego wrażenia i ciężko jest ludzi utrzymać w domach. Władza musi się zająć naszym problemem, bo nie może grać dalej na czas. Tu potrzebne są konkretne rozwiązania na już, nie na wczoraj, nie na za tydzień, czy za dwa, tylko na już. My nie możemy pójść na L4 jak niektóre grupy zawodowe i my nie możemy inaczej protestować. Niech szybko się rządzący zajmą naszymi problemami i nie będziemy musieli protestować, zejdziemy z dróg.
Jak zaznacza pan Maciej, rolnik z powiatu namysłowskiego, musi się zmienić przede wszystkim bardzo niemądra polityka zwana Zielonym Ładem.
- Przeciwko której głównie protestujemy jako rolnicy. Wprowadzone nierealne do zrealizowania zasady, więcej biurokracji. Musimy przez te zasady więcej siedzieć w papierach niż na polu. Uważam, że jest to bardzo złe.
Protesty rolników mają potrwać do 19 lutego, a dzień później mają się oni udać do Warszawy.