Jaka przyszłość czeka starostę nyskiego? Radni chcieli go odwołać, ale wniosku nie było
Część radnych powiatowych wyraża wolę, aby zmienić urzędującego włodarza. Według zapowiedzi lokalnych polityków, na ostatniej sesji miał być rozpatrywany wniosek dotyczący odwołania starosty. Do tego jednak nie doszło. Na przeszkodzie stanęły błędy formalne.
- Rzeczywiście słyszeliśmy o zapowiedziach, jednak ten wniosek nie mógł być wpisany w obrady - mówi Bogdan Wyczałkowski, przewodniczący rady powiatu nyskiego.
- Na ostatniej sesji nie było wniosku o odwołanie pana starosty z prostego powodu. Ponieważ ustawa mówi, że od złożenia wniosku, musi upłynąć co najmniej 30 dni, a na ostatniej sesji ten okres jeszcze nie minął. W związku z powyższym ten wniosek nie mógł trafić pod obrady sesji. Niemniej na pewno będzie procedowany na najbliższej sesji, prawdopodobnie w marcu.
Przypomnijmy, pismo z wnioskiem o odwołanie podpisało 8 radnych z Razem Dla Powiatu i Koalicji Obywatelskiej. Krytykowali oni działalność starosty w czterech obszarach: wynagrodzenia pielęgniarek, trybu wyboru nowego dyrektora szpitala, likwidacji placówki opiekuńczo-wychowawczej w Paczkowie oraz zwrotu przez powiat ponad 2 mln zł za nieterminowe wykonanie drogi we Włodarach.
Daniel Palimąka, radny powiatu nyskiego, podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie odwołania Andrzeja Kruczkiewicza. Jego zdaniem starosta sam powinien podać się do dymisji.
- Żałuję, że pan starosta sam, honorowo nie podał się do dymisji. Biorąc pod uwagę wiele problemowych sytuacji, których nie potrafił rozwiązać. Nie wiem, kiedy wniosek będzie procedowany. W najgorszym wypadku może stać się to na sesji pod koniec marca, więc tuż przed wyborami. Czy zasadne jest wtedy odwoływać starostę? Tak. Każdy dzień ze starostą Kruczkiewiczem jest na niekorzyść mieszkańców powiatu nyskiego.
Adam Kruczkiewicz podkreśla, że nie jest to pierwsza próba jego odwołania. Poprzedni wniosek, rozpatrywany w grudniu 2019 roku, nie uzyskał większości. Zdaniem starosty, zarzuty są nietrafione, a wszelkie decyzje zapadają w oparciu o obowiązujące przepisy. Marcowa sesja rady powiatu odbędzie się około 2 tygodni przed wyborami samorządowymi.
- Na ostatniej sesji nie było wniosku o odwołanie pana starosty z prostego powodu. Ponieważ ustawa mówi, że od złożenia wniosku, musi upłynąć co najmniej 30 dni, a na ostatniej sesji ten okres jeszcze nie minął. W związku z powyższym ten wniosek nie mógł trafić pod obrady sesji. Niemniej na pewno będzie procedowany na najbliższej sesji, prawdopodobnie w marcu.
Przypomnijmy, pismo z wnioskiem o odwołanie podpisało 8 radnych z Razem Dla Powiatu i Koalicji Obywatelskiej. Krytykowali oni działalność starosty w czterech obszarach: wynagrodzenia pielęgniarek, trybu wyboru nowego dyrektora szpitala, likwidacji placówki opiekuńczo-wychowawczej w Paczkowie oraz zwrotu przez powiat ponad 2 mln zł za nieterminowe wykonanie drogi we Włodarach.
Daniel Palimąka, radny powiatu nyskiego, podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie odwołania Andrzeja Kruczkiewicza. Jego zdaniem starosta sam powinien podać się do dymisji.
- Żałuję, że pan starosta sam, honorowo nie podał się do dymisji. Biorąc pod uwagę wiele problemowych sytuacji, których nie potrafił rozwiązać. Nie wiem, kiedy wniosek będzie procedowany. W najgorszym wypadku może stać się to na sesji pod koniec marca, więc tuż przed wyborami. Czy zasadne jest wtedy odwoływać starostę? Tak. Każdy dzień ze starostą Kruczkiewiczem jest na niekorzyść mieszkańców powiatu nyskiego.
Adam Kruczkiewicz podkreśla, że nie jest to pierwsza próba jego odwołania. Poprzedni wniosek, rozpatrywany w grudniu 2019 roku, nie uzyskał większości. Zdaniem starosty, zarzuty są nietrafione, a wszelkie decyzje zapadają w oparciu o obowiązujące przepisy. Marcowa sesja rady powiatu odbędzie się około 2 tygodni przed wyborami samorządowymi.