25-latek pomówił policjanta z Krapkowic. Co postanowił sąd?
Sąd w Strzelcach Opolskich skazał 25-latka ze Zdzieszowic za pomówienie policjanta dyżurującego pod numerem alarmowym. Skazanemu udowodniono także zarzut spowodowania niepotrzebnej interwencji.
Mieszkaniec Zdzieszowic poddał się dobrowolnie karze. Sąd nakazał mu zapłacić grzywnę oraz nawiązkę na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Dodatkowo nakazał przeprosić policjanta. Pisemne przeprosiny zostały złożone na ręce Komendanta Powiatowego Policji w Krapkowicach oraz Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu.
Do zdarzenia doszło w sierpniu ubiegłego roku. Jak przekazała st. sierż. Dominik Wilczek z krapkowickiej policji, 25-latek najpierw poprosił o interwencję z powodu awantury ze swoim ojcem, a później blokował numer alarmowy uparcie twierdząc, że dyżurny, z którym rozmawia telefonicznie jest pijany. Nie miał ku temu żadnych racjonalnych podstaw, a w ten sposób pomówił policjanta z ponad 30-letnim stażem.
Następnie ten sam mężczyzna zadzwonił do dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, informując ponownie, że dyżurny w Krapkowicach jest według niego nietrzeźwy. Oficer dyżurny przyjął interwencję, ale również poinformował mężczyznę o odpowiedzialności prawnej w przypadku pomówienia. Krapkowicki dyżurny został w obecności innych funkcjonariuszy przebadany. Wynik był negatywny, a sprawę skierowano do sądu.
Policjanci podkreślając, że mężczyzna blokował przez kilkanaście minut niepotrzebnie numer, który służy do wzywania pomocy.
Do zdarzenia doszło w sierpniu ubiegłego roku. Jak przekazała st. sierż. Dominik Wilczek z krapkowickiej policji, 25-latek najpierw poprosił o interwencję z powodu awantury ze swoim ojcem, a później blokował numer alarmowy uparcie twierdząc, że dyżurny, z którym rozmawia telefonicznie jest pijany. Nie miał ku temu żadnych racjonalnych podstaw, a w ten sposób pomówił policjanta z ponad 30-letnim stażem.
Następnie ten sam mężczyzna zadzwonił do dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, informując ponownie, że dyżurny w Krapkowicach jest według niego nietrzeźwy. Oficer dyżurny przyjął interwencję, ale również poinformował mężczyznę o odpowiedzialności prawnej w przypadku pomówienia. Krapkowicki dyżurny został w obecności innych funkcjonariuszy przebadany. Wynik był negatywny, a sprawę skierowano do sądu.
Policjanci podkreślając, że mężczyzna blokował przez kilkanaście minut niepotrzebnie numer, który służy do wzywania pomocy.