Bez dowodu osobistego nie kupisz energetyka. "To jest trucizna"
Nie masz ukończone 18 lat, nie możesz kupić napoju energetycznego. Od dziś (1.01) wprowadzony zostaje zakaz sprzedaży energetyków niepełnoletnim. Zabroniony jest też handel takimi produktami w automatach oraz w szkołach i w innych placówkach oświatowych.
- Energetyki są niezwykle szkodliwe - podkreśla Marcin Dąbski, ratownik medyczny.
- To jest trucizna. Bomba węglowodanowa z dodatkiem chemii. Przedawkowanie tego typu substancji kończy się tachykardią, czyli przyśpieszonym biciem serca, wzrostem ciśnienia. Pobudzenie, którego doświadcza się po energetyku jest bardzo krótkotrwałe. Picie energetyków nie ma żadnych korzyści prozdrowotnych, wręcz przeciwnie - szkodzi zdrowiu. Szkodzi układowi pokarmowemu i sercowo-naczyniowemu - wyjaśnia Dąbski.
Znowelizowana ustawa o zdrowiu publicznym nakłada na producentów i importerów napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny obowiązek oznaczania ich informacją o treści „Napój energetyzujący” lub „Napój energetyczny”.
Za produkowanie lub sprowadzanie nieodpowiednio oznaczonych napojów grozi grzywna w wysokości do 200 tys. zł. Z kolei mandat za sprzedaż takich produktów w niedozwolonym miejscu może wynieść do 2 tys. zł.