Powiat namysłowski nadal bez nowego starosty. Fiasko nadzwyczajnej sesji
Sesja nadzwyczajna zwołana, ale ze względu na brak kworum, nie wybrano nowego starosty powiatu namysłowskiego.
- My, jako PSL pod wnioskiem o nadzwyczajną sesję się nie podpisaliśmy i stąd brak naszych radnych na obradach - powiedział przewodniczący rady powiatu Andrzej Michta. - Nie można dziś było podejmować żadnych decyzji. Ja mam nadzieję, że nowego starostę wybierzemy początkiem stycznia, bo nikt nie chciałby zarządu komisarycznego.
Odwołanie Gęsiarza to pokłosie afery finansowej w starostwie. Podległy mu pracownik wyprowadził z samorządowej kasy ponad 800 tysięcy złotych w przeciągu ostatnich trzech lat. Proceder wykryły służby odwołanego starosty i zgłosiły to organom ścigania.
Pod wnioskiem o zwołanie sesji nadzwyczajnej podpisali się natomiast radni Przyjaznego Samorządu, Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
- Uważamy, że pan starosta po prostu nie chce oddać władzy, a koalicja PSL z PiS nadal trwa - mówiła radna Lucyna Medyk z Przyjaznego Samorządu. - PSL po prostu chce dalej rządzić z PiS w powiecie i nic się tu nie zmieni. Nie prowadziliśmy też oficjalnych rozmów co do kandydata. Chcieliśmy wypracować wspólne stanowisko i wyłonić odpowiedniego kandydata i go dziś powołać, ale mimo prób rozmów i kontaktu nie podjęli radni PSL i WO inicjatywy.
- Radni PiS nie podpisali się pod wnioskiem o dzisiejszą sesję, dlatego ich tam nie było - powiedział Konrad Gęsiarz, odwołany starosta namysłowski. - Natomiast w sesjach, które wynikają z kalendarza, weźmiemy udział. Dla przykładu w tej pod koniec grudnia, kiedy będziemy głosować budżet. Tam, gdzie możemy służyć mieszkańcom powiatu, będziemy.
Sesja budżetowa powiatu namysłowskiego odbędzie się 28 grudnia. Niewykluczone, że radni opozycji będą wnosić o dodanie do programu obrad punkt o powołaniu nowego starosty. Do tematu będziemy wracać.