Gonitwa za lisem i zawody jeździeckie, czyli Hubertus w LKJ "Ostroga" Opole
Coroczna gonitwa za lisem to główny punkt programu Hubertusa w Ludowym Klubie Jeździeckim "Ostroga" w Opolu. Oprócz tego w stajni klubu przy ulicy Wrocławskiej od sobotniego przedpołudnia dzieje się wiele. Mowa o towarzyskich zawodach w skokach przez przeszkody, amatorskim torze przeszkód dla dzieci czy zawodach Hobby Horse.
- Mamy dzisiaj wyjątkowo dużą frekwencję, być może dlatego, że dopisała nam pogoda. Co by jednak nie mówić, ta dyscyplina sportu ciągle rozwija się i przez cały czas przybywa chętnych, żeby posiąść tę wiedzę w zakresie jeździectwa. Ja zachęcam do tego wszystkich, bo nie mówimy o jakiejś fanaberii czy tylko hobby, bo przecież w grę wchodzi też zdrowie.
Agnieszka Cieślak, instruktorka, uczestniczka jeździeckich Mistrzostw Europy, zwraca uwagę, jak trudna jest współpraca jeźdźca i konia.
- To jest bardzo trudne do połączenia. Najlepiej jest w sytuacji, kiedy jeździec rozpoczynający swoją przygodę w siodle ma już tego doświadczonego konia, zwanego przez nas profesorem. Często zdarza się niestety tak, że jednocześnie uczy się i koń, i jeździec. To jest trudne, ale spokojnie do przeżycia, bo da się to wytrenować. Jeżeli ma się mądrego trenera, myślę, że da się to opanować.
Dodajmy, dzisiejsze uroczystości to już 48. Hubertus LKJ "Ostrogi" Opole.