Według lidera listy Trzeciej Drogi w wyborach do Sejmu Adama Gomoły, brak dobrych uczelni w mniejszych miastach to jeden z powodów wyludniania się naszego regionu. Kandydat wskazywał, że jednym z postulatów jego ugrupowania jest zwiększenie nakładów na naukę do poziomu 6 procent PKB, co pozwoliłoby na realizację tego postulatu.

- Jestem przekonany, że za tę kwotę da się otworzyć filię właśnie uczącą zarówno zawodów technicznych, jak i tych takich bardziej humanistycznych. Bardzo by się tu, moim zdaniem, przydało coś w postaci miksu uniwersytetu i politechniki. Bardzo fajnie by było, gdyby te dwa podmioty ze sobą współpracowały - powiedział.

Miejscowy działacz Polski 2050 Kamil Szpajcher przekonywał, że utworzenie w Brzegu samodzielnej uczelni lub jej filii to także szansa dla lokalnego biznesu, który zyskałby zarówno nowych klientów, jak i pracowników. Jednocześnie przypominał on, że utworzenie w Brzegu państwowej uczelni zapowiadał już w poprzedniej kampanii wyborczej Marcin Ociepa.

- Jeden z polityków PiS razem z naszym burmistrzem obiecał, że w ciągu 2 - 3 lat rozpoczną się pierwsze zajęcia w nowej szkole wyższej. Taka szkoła właśnie w Brzegu byłaby idealnym rozwiązaniem dla naszych przyszłych studentów, którzy nie musieliby tracić pieniędzy na to, żeby pojawiać się w większych miastach - podkreślał.

Wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa, zapytany o zapowiadany przed laty lobbing na rzecz uruchomienia w Brzegu takiej placówki, powiedział, że do jej utworzenia potrzebna jest także wola środowisk akademickich, a tej, przynajmniej na razie, nie ma.

- Oczywiście, wspieram wszystkie ambicje uczelni i miast. Jeżeli tylko taki wniosek o utworzenie filii jednej czy drugiej uczelni w Brzegu się pojawi, a się nie pojawił, to na pewno będzie to miało moje poparcie. Ja też rozumiem oczywiście uczelnie wyższe, których plany pandemia nieco przyhamowała, ale wszystko jest przed nami. Ważne, żebyśmy mieli rząd, który stawia na takie ośrodki jak Opole, na takie ośrodki jak Brzeg - powiedział.