Papier przyjmie wszystko, ale co dalej? Pytamy o rewitalizację linii kolejowej 144 [INTERWENCJA]
- My płacimy i się domagamy, a zdanie PKP PLK uważam za skandaliczne - tak Szymon Ogłaza, wicemarszałek województwa, komentuje stanowisko kolejowej spółki przesłane do Radia Opole w sprawie rewitalizacji linii kolejowej Zawadzkie - Tarnowskie Góry. Tematem zajmowaliśmy się w paśmie interwencyjnym Radia Opole.
Kilka tygodni temu samorządowcy z województwa opolskiego i śląskiego wspólnie wystosowali apel do kolei o przywrócenie ruchu pasażerskiego na całej linii nr 144. Dziś od Zawadzkiego do Tarnowskich Gór, z uwagi na zły stan techniczny, prowadzony jest tylko transport towarowy. Mieszkańcy Zawadzkiego wypatrują pociągu w stronę Śląska.
- Tu nie ma praktycznie połączenia żadnego na Tarnowskie Góry ani Gliwice. My mamy rodzinę w Kielczy i już by był dojazd. Dzieci mamy, wnuki i dojazd do szkół by był, bo teraz to nie mogą dojechać - mówią.
- Przywrócenie ruchu pasażerskiego otwiera możliwości nie tylko mieszkańcom Zawadzkiego - wskazuje Krzysztof Klimosz, członek zarządu województwa śląskiego.
- Uruchamiamy od nowego rozkładu bezpośredni pociąg z Tarnowskich Gór do lotniska w Pyrzowicach. Jeżeli uruchomimy to połączenie Opole - Tarnowskie Góry, to jeśli te pociągi ruszą, to pozwoli bezpośrednio dojechać do lotniska w półtorej godziny.
By uruchomić linię z Zawadzkiego potrzeba około 250 milionów złotych. Na tyle - najmniej - PKP PLK wycenia prace obejmujące: naprawę nawierzchni do prędkości 80 km/h, naprawę i uzupełnienie sieci trakcyjnej, odtworzenie urządzeń oraz budowę nowych 4 peronów. W piśmie przesłanym do Radia Opole spółka kolejowa wskazuje, że rewitalizacja jest zapisana w dokumencie pod nazwą "zamierzenia" i nie ma zapewnionego finansowania.
Jak czytamy "z uwagi na regionalny charakter linii" optymalnym rozwiązaniem byłoby przeznaczenie na jego rewitalizację pieniędzy z funduszach unijnych dla Opolskiego i Śląskiego.
- To jest absolutnie skandaliczna wypowiedź PKP PLK. Dlatego, że to jest firma, która ma przygotowywać infrastrukturę, z której my mamy korzystać. Tylko tym się zajmuje i tylko do tego ma fundusze przeznaczone - odpowiada Szymon Ogłaza, wicemarszałek województwa.
Połączenia osobowe zlikwidowano w 2011 roku. Powodem była mała rentowność linii.
- Tu nie ma praktycznie połączenia żadnego na Tarnowskie Góry ani Gliwice. My mamy rodzinę w Kielczy i już by był dojazd. Dzieci mamy, wnuki i dojazd do szkół by był, bo teraz to nie mogą dojechać - mówią.
- Przywrócenie ruchu pasażerskiego otwiera możliwości nie tylko mieszkańcom Zawadzkiego - wskazuje Krzysztof Klimosz, członek zarządu województwa śląskiego.
- Uruchamiamy od nowego rozkładu bezpośredni pociąg z Tarnowskich Gór do lotniska w Pyrzowicach. Jeżeli uruchomimy to połączenie Opole - Tarnowskie Góry, to jeśli te pociągi ruszą, to pozwoli bezpośrednio dojechać do lotniska w półtorej godziny.
By uruchomić linię z Zawadzkiego potrzeba około 250 milionów złotych. Na tyle - najmniej - PKP PLK wycenia prace obejmujące: naprawę nawierzchni do prędkości 80 km/h, naprawę i uzupełnienie sieci trakcyjnej, odtworzenie urządzeń oraz budowę nowych 4 peronów. W piśmie przesłanym do Radia Opole spółka kolejowa wskazuje, że rewitalizacja jest zapisana w dokumencie pod nazwą "zamierzenia" i nie ma zapewnionego finansowania.
Jak czytamy "z uwagi na regionalny charakter linii" optymalnym rozwiązaniem byłoby przeznaczenie na jego rewitalizację pieniędzy z funduszach unijnych dla Opolskiego i Śląskiego.
- To jest absolutnie skandaliczna wypowiedź PKP PLK. Dlatego, że to jest firma, która ma przygotowywać infrastrukturę, z której my mamy korzystać. Tylko tym się zajmuje i tylko do tego ma fundusze przeznaczone - odpowiada Szymon Ogłaza, wicemarszałek województwa.
Połączenia osobowe zlikwidowano w 2011 roku. Powodem była mała rentowność linii.