Pirat z lamborghini namierzony, ma 28 lat. "Sprawa jest w toku"
Policjanci z Lewina Brzeskiego ustalili personalia kierowcy lamborghini, który pod koniec czerwca wykonał piracki rajd po opolskiej autostradzie. Przekraczał dozwoloną prędkość, prowadził auto pasem awaryjnym i tą drogą wyprzedzał inne auta. - Sprawa jeszcze nie jest zakończona - przekazuje rzecznik brzeskiej policji st. asp. Patrycja Kaszuba.
- To jest 28-letni mieszkaniec Śląska. Nie wykluczamy, że ten kierowca popełnił więcej wykroczeń, dlatego sprawa cały czas jest w toku - dodaje.
Przypomnijmy. Już wcześniej policja ustaliła, że lamborghini należy do firmy leasingowej, a w internecie krążą kolejne firmy, gdzie samochód "przyłapywany" jest na łamaniu przepisów ruchu drogowego. Mundurowi sprawdzają, czy za kierownicą siedzi ten sam mężczyzna.
Za czerwcowe zajście na A4 kierowcy grozi grzywna do 5 tys. złotych. Sprawa może również trafić do sądu, wtedy kara sięgnie nawet 30 tysięcy.
Przypomnijmy. Już wcześniej policja ustaliła, że lamborghini należy do firmy leasingowej, a w internecie krążą kolejne firmy, gdzie samochód "przyłapywany" jest na łamaniu przepisów ruchu drogowego. Mundurowi sprawdzają, czy za kierownicą siedzi ten sam mężczyzna.
Za czerwcowe zajście na A4 kierowcy grozi grzywna do 5 tys. złotych. Sprawa może również trafić do sądu, wtedy kara sięgnie nawet 30 tysięcy.