Decyzja zapadła wyżej. Prezes WOPR o sprawie przyczep na cyplu w Turawie [INTERWENCJA]
- Jeśli my ich nie usuniemy, to sami zostaniemy usunięci - tak szef WOPR województwa opolskiego Zbigniew Szorc odpowiada na interwencję Radia Opole.
Chodzi o właścicieli przyczep campingowych stacjonujących na cyplu Jeziora Dużego w Turawie, którzy zgodnie z decyzją pogotowia do końca lata mieli opuścić to miejsce.
Przypomnijmy, WOPR dzierżawi teren od Wód Polskich i to one nakazały uprzątnięcie działki. Pierwsza decyzja mówiła o wiośnie, po naszej interwencji termin przedłużono do końca sierpnia.
- Oni nie chcą zrozumieć, że decyzja zapadła po stronie Wód Polskich - mówi Zbigniew Szorc, szef WOPR województwa opolskiego.
- Dla mnie jest najistotniejsze, żeby tam funkcjonowała baza ratownictwa, a nie jakiś ośrodek wypoczynkowy, jak sobie tam co niektórzy wyobrażali. Ja po konsultacji z prawnikami doszedłem do wniosku, że skoro "jesteśmy w prawie", skoro Wody Polskie żądają od nas tego, czego żądają, to ja z kolei żądam od nich, żeby nie mogli wchodzić na ten obiekt. Oni zrobili tam desant. Przypływają łódkami. My to dokumentujemy wszystko, fotografujemy, będziemy odpowiednim organom przekazywać. I to wszystko.
Przypomnijmy, właściciele przyczep mówią, że nie opuszczą terenu tak łatwo. Przez lata, jako członkowie WOPR opłacali swój pobyt i oczekują innych rozwiązań.
Linda Hofman, rzecznik Wód Polskich w Gliwicach przekazała, że stanowisko wód ws. cypla jest podtrzymane. - Wody Polskie prowadzą procedurę względem WOPR w Opolu. Przedmiotowa sytuacja rzutuje również na kontynuację dzierżawy gruntu przez WOPR - oświadczyła rzecznik.
Przypomnijmy, WOPR dzierżawi teren od Wód Polskich i to one nakazały uprzątnięcie działki. Pierwsza decyzja mówiła o wiośnie, po naszej interwencji termin przedłużono do końca sierpnia.
- Oni nie chcą zrozumieć, że decyzja zapadła po stronie Wód Polskich - mówi Zbigniew Szorc, szef WOPR województwa opolskiego.
- Dla mnie jest najistotniejsze, żeby tam funkcjonowała baza ratownictwa, a nie jakiś ośrodek wypoczynkowy, jak sobie tam co niektórzy wyobrażali. Ja po konsultacji z prawnikami doszedłem do wniosku, że skoro "jesteśmy w prawie", skoro Wody Polskie żądają od nas tego, czego żądają, to ja z kolei żądam od nich, żeby nie mogli wchodzić na ten obiekt. Oni zrobili tam desant. Przypływają łódkami. My to dokumentujemy wszystko, fotografujemy, będziemy odpowiednim organom przekazywać. I to wszystko.
Przypomnijmy, właściciele przyczep mówią, że nie opuszczą terenu tak łatwo. Przez lata, jako członkowie WOPR opłacali swój pobyt i oczekują innych rozwiązań.
Linda Hofman, rzecznik Wód Polskich w Gliwicach przekazała, że stanowisko wód ws. cypla jest podtrzymane. - Wody Polskie prowadzą procedurę względem WOPR w Opolu. Przedmiotowa sytuacja rzutuje również na kontynuację dzierżawy gruntu przez WOPR - oświadczyła rzecznik.