Wybory 2023. Marcin Oszańca o ubożejącym społeczeństwie. Wojewoda przypomina rządy PO-PSL
"Koszyk Dudy jest dwa razy droższy niż w 2015 roku". Na konferencji prasowej mówił o tym Marcin Oszańca, opolski lider Polskiego Stronnictwa Ludowego i numer dwa na opolskiej liście wyborczej Trzeciej Drogi do Sejmu.
Prezydent Andrzej Duda zrobił zakupy osiem lat temu w jednym z dyskontów, gdzie do koszyka włożył jajka, margarynę, mleko, chleb, sok, olej, cukier i ser. Wtedy zapłacił 37 złotych, a dziś Oszańca pokazał rachunek z tymi samymi produktami na 74 złote. - Dzisiaj zarabiają jedynie przedstawiciele rządu - przekonuje.
- Ujemny wskaźnik PKB plus wysoka inflacja to daje jedno: polska gospodarka kurczy się. Z kolei rząd i państwo PiS jest zajęte samym sobą, piknikami oraz nielegalnym finansowaniem kampanii wyborczej. Polski rząd, polski system monetarny i fiskalny – wszyscy przespali ten moment, kiedy można było skutecznie zareagować. Dzisiaj polskie społeczeństwo ubożeje.
Oszańca zapowiada, że jeśli opozycja wygra wybory, bardzo szybko zostanie odblokowany Krajowy Plan Odbudowy i zostaną wprowadzone obligacje z oprocentowaniem wyższym niż inflacja.
Antoni Konopka, członek zarządu województwa z ramienia PSL, uważa, że prawdziwa inflacja ruszy po wyborach, jeśli wygra PiS.
- Dlatego, że obecnie ta inflacja jest „dobra” dla budżetu, bo 1 procent inflacji daje 5 miliardów złotych dodatkowego wpływu do budżetu. Niestety ta inflacja zje oszczędności Polaków. Tak samo dzisiaj moi znajomi przechodzący na emeryturę mówią, że będą odpoczywać i podróżować. Niestety nie będzie ich stać na wiele rzeczy.
Wojewoda Sławomir Kłosowski odpowiada, że mimo pandemii czy wojny w Ukrainie, rząd robił wszystko, aby ulżyć Polakom. Za przykłady podaje tarcze antyinflacyjne i progi zużycia energii elektrycznej w niższych cenach.
- Nie chcę być szczególnie złośliwy, natomiast odwołam się do dwóch sformułowań z czasów rządu PO–PSL. Mam na myśli „pieniędzy nie ma i nie będzie” i „nie ma takiego guzika, a pieniądze nie są zakopane”. Wobec powyższego najlepiej by było, jeśli PSL powstrzyma się od złośliwych komentarzy. Nie raz milczenie jest złotem i to doradzam panu Oszańcy.
Kłosowski zwraca też uwagę, że inflacja i drożyzna dotykają całego świata, również krajów najbogatszych.
- Ujemny wskaźnik PKB plus wysoka inflacja to daje jedno: polska gospodarka kurczy się. Z kolei rząd i państwo PiS jest zajęte samym sobą, piknikami oraz nielegalnym finansowaniem kampanii wyborczej. Polski rząd, polski system monetarny i fiskalny – wszyscy przespali ten moment, kiedy można było skutecznie zareagować. Dzisiaj polskie społeczeństwo ubożeje.
Oszańca zapowiada, że jeśli opozycja wygra wybory, bardzo szybko zostanie odblokowany Krajowy Plan Odbudowy i zostaną wprowadzone obligacje z oprocentowaniem wyższym niż inflacja.
Antoni Konopka, członek zarządu województwa z ramienia PSL, uważa, że prawdziwa inflacja ruszy po wyborach, jeśli wygra PiS.
- Dlatego, że obecnie ta inflacja jest „dobra” dla budżetu, bo 1 procent inflacji daje 5 miliardów złotych dodatkowego wpływu do budżetu. Niestety ta inflacja zje oszczędności Polaków. Tak samo dzisiaj moi znajomi przechodzący na emeryturę mówią, że będą odpoczywać i podróżować. Niestety nie będzie ich stać na wiele rzeczy.
Wojewoda Sławomir Kłosowski odpowiada, że mimo pandemii czy wojny w Ukrainie, rząd robił wszystko, aby ulżyć Polakom. Za przykłady podaje tarcze antyinflacyjne i progi zużycia energii elektrycznej w niższych cenach.
- Nie chcę być szczególnie złośliwy, natomiast odwołam się do dwóch sformułowań z czasów rządu PO–PSL. Mam na myśli „pieniędzy nie ma i nie będzie” i „nie ma takiego guzika, a pieniądze nie są zakopane”. Wobec powyższego najlepiej by było, jeśli PSL powstrzyma się od złośliwych komentarzy. Nie raz milczenie jest złotem i to doradzam panu Oszańcy.
Kłosowski zwraca też uwagę, że inflacja i drożyzna dotykają całego świata, również krajów najbogatszych.