W nowym "ratuszu" w Opolu zamieszkały... pszczoły. Na dachu powstała miejska pasieka [ZDJĘCIA]
Będzie nie tylko dawać miód, ale przede wszystkim uczyć o życiu pszczół i ekologii. Na trzecim piętrze Centrum Usług Publicznych w Opolu powstała miejska pasieka. To wspólna inicjatywa miasta i Fundacji Odzyskaj Środowisko. Domki dla pięciu pszczelich rodzin wykonano ze zużytych bębnów od pralek.
- Pasieka z recyklingu to element projektu "Od pralki do ula" - mówi Kinga Rotkiewicz z Fundacji Odzyskaj Środowisko. - Jest to projekt, który promuje szeroko rozumianą ekologię z naciskiem na selektywną zbiórkę elektrycznych śmieci. Ul z recyklingu został wykonany m.in. ze zużytych bębnów od pralek, ale w tej pasiece jest więcej elementów, które pochodzą z recyklingu elektrycznych śmieci. Mamy poidełka, które zostały wykonane z drzwiczek od pralek, mamy tablice edukacyjne wykonane z drzwiczek od lodówki.
- Ta pasieka ma głównie charakter edukacyjny, będziemy pokazywać dzieciom, jak wyglądają ule i uczyć o życiu pszczół - mówi Michał Lasek, pszczelarz, który prowadzi miejskie pasieki. - Tutaj w okolicy oprócz typowo miejskich nasadzeń typu lipy, akacje, są również nieużytki. Zawsze coś tam kwitnie czy w ogródkach działkowych, więc w okolicy kilometra pszczoła sobie zawsze poradzi. To jest pięć uli, pięć pszczelich rodzin na ramce wielkopolskiej. W jednym ulu żyje około 70 tysięcy pszczół.
- Będziemy stawiać przede wszystkim na edukację, bo o to w tym wszystkim chodzi. A, że udało nam się połączyć przyjemne, pożyteczne i edukacyjne w jednym, tym bardziej nas to cieszy - dodaje Iwona Kowalczuk, naczelnik wydziału gospodarki odpadami komunalnymi w opolskim ratuszu.
- Chcieliśmy stworzyć przestrzeń w mieście z domami dla pszczół - mówi Przemysław Zych, wiceprezydent Opola. - W to wszystko od samego początku chcieliśmy wpleść ten walor edukacyjny, żeby dzieciaki z opolskich szkół i przedszkoli mogły czynnie brać udział właśnie w takich warsztatach.
- Robimy świece prawie z miodu. Wiemy, że w ulu jest królowa. Pszczoły urywają kwiaty, wybierają z nich nektar - mówią maluchy z przedszkola nr 33 w Opolu, które wzięły udział w otwarciu pasieki.
Pierwsze miodobranie w CUP zaplanowano na połowę sierpnia. Dodajmy, że miejskie pasieki funkcjonują już na przychodni i galerii handlowej w Opolu.
- Ta pasieka ma głównie charakter edukacyjny, będziemy pokazywać dzieciom, jak wyglądają ule i uczyć o życiu pszczół - mówi Michał Lasek, pszczelarz, który prowadzi miejskie pasieki. - Tutaj w okolicy oprócz typowo miejskich nasadzeń typu lipy, akacje, są również nieużytki. Zawsze coś tam kwitnie czy w ogródkach działkowych, więc w okolicy kilometra pszczoła sobie zawsze poradzi. To jest pięć uli, pięć pszczelich rodzin na ramce wielkopolskiej. W jednym ulu żyje około 70 tysięcy pszczół.
- Będziemy stawiać przede wszystkim na edukację, bo o to w tym wszystkim chodzi. A, że udało nam się połączyć przyjemne, pożyteczne i edukacyjne w jednym, tym bardziej nas to cieszy - dodaje Iwona Kowalczuk, naczelnik wydziału gospodarki odpadami komunalnymi w opolskim ratuszu.
- Chcieliśmy stworzyć przestrzeń w mieście z domami dla pszczół - mówi Przemysław Zych, wiceprezydent Opola. - W to wszystko od samego początku chcieliśmy wpleść ten walor edukacyjny, żeby dzieciaki z opolskich szkół i przedszkoli mogły czynnie brać udział właśnie w takich warsztatach.
- Robimy świece prawie z miodu. Wiemy, że w ulu jest królowa. Pszczoły urywają kwiaty, wybierają z nich nektar - mówią maluchy z przedszkola nr 33 w Opolu, które wzięły udział w otwarciu pasieki.
Pierwsze miodobranie w CUP zaplanowano na połowę sierpnia. Dodajmy, że miejskie pasieki funkcjonują już na przychodni i galerii handlowej w Opolu.