- Pierwsza partia tego gruntu, która była przedmiotem przetargu to było ponad 500 hektarów. Okazuje się, że nie wiadomo dlaczego procedura została wstrzymana. Rodzą się pytania komu nie pasuje wynik tego rozstrzygnięcia, kto miał tą ziemię pozyskać, a w wyniku tego przetargu jak się okazuje nie pozyskał - mówi Włodzimierz Skalik, lider Konfederacji w regionie.

Podczas konferencji prasowej w Opolu działacze Konfederacji i Ruchu Narodowego apelowali o dokończenie procedury przetargowej.

- Polska ziemia powinna należeć do polskich rolników - dodaje Karol Tobola z Ruchu Narodowego. - Jednakże proces, w jakim ziemia ta musi być pozyskana przez polskich rolników musi być jawny i dostępny dla wszystkich. Nie dla wybranych. Obecne działania, które są podejmowane zakrawają o kontrolę Najwyższej Izby Kontroli. Uważamy również, że KOWR oraz inne organy państwa powinny zapewnić firmie Top Farms dalszą możliwość produkcji w kooperacji z polskimi rolnikami.

Z dyrektorem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Opolu nie udało nam się skontaktować. W komunikacie wystosowanym do mediów na głównej stronie KOWR czytamy, że zgodnie z uprawnieniami, dyrektor ośrodka powołuje i odwołuje oraz powierza pełnienie obowiązków podległym pracownikom.

"Zgodnie z przysługującymi uprawnieniami z pełnienia obowiązków dyrektora Oddziału Terenowego KOWR w Opolu został zwolniony pan Henryk Kuriata, a zwolniony z pełnienia obowiązków zastępcy dyrektora Oddziału Terenowego KOWR w Opolu został pan Piotr Semak. Powołanie z dniem 6 czerwca br. na stanowisko dyrektora tegoż oddziału otrzymał pan Waldemar Janeczek".

W komunikacie KOWR informuje również, że przetarg na grunty po spółce Top Farms w powiecie głubczyckim nie został unieważniony, a procedura nadal jest w toku.