Politycy PiS o Turowie i konwencji w Bogatyni. "Mamy w sercu Polskę"
Podsumowaniu weekendowej konwencji PiS w Bogatyni oraz pokazaniu jedności ws. przyszłości Turowa poświęcili konferencję prasową opolscy działacze partii. Przypomnijmy, 1 maja Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni Turów po 2026 roku. Skargę w tej sprawie złożyły niemieckie miasto Zittau, czeski i niemiecki oddział Greenpeace oraz Fundacja Frank Bold. Ekolodzy twierdzą, że działalność kopalni zagraża środowisku.
- Elektrownia Turów ma wszystkie zgody i pozwolenia. Łącznie z tą aktualną do 2044 roku koncesją - mówi Kłosowski.
- Zamknięcie kopalni oznacza utratę 5 tys. stanowisk pracy. Do tego dochodzi około 3 tys. dostawców. My za wszelką cenę będziemy dbali o to, żeby praca dla Polaków była w Polsce. Turów jest takim klasycznym przykładem. Jej zamknięcie skutkowałoby tym, że ci wszyscy ludzie, którzy nie mogliby znaleźć pracy, wyjechaliby z kraju - dodają Janusz Andrzej Strzałka oraz Leszek Pierzga, działacze PiS.
Mamy Polskę w sercu - to nasz wspólny cel, cel Zjednoczonej Prawicy - podkreślali uczestniczący w konferencji przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy.
- My dajemy Polakom perspektywę rozwoju, dajemy program. Opozycja stoi za zamykaniem. Łatwo komuś w ciepłych papuciach, zza biurka decydować - zamknijmy Turów, bo to jest niepotrzebne. My mówimy nie! - mówi Paweł de Dedyński, dyr. biura poselskiego Janusza Kowalskiego
- Zjednoczona Prawica to jest projekt, który trwa już 8 lat, projekt, który broni się sam swoimi czynami, swoimi działaniami. ZP to gwarant bezpieczeństwa Polski, rozwoju Polski, która patrzy dumnie w przyszłość - dodaje Justyna Zielińska, przewodnicząca Partii Republikanów w woj. opolskim
Przypomnijmy, we wrześniu 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy.