WIOŚ ustalił sprawcę śnięcia ryb w Białej Głuchołaskiej
Przyczyną masowego śnięcia ryb w Białej Głuchołaskiej był wyciek substancji żywicznej z jednego z zakładów przemysłowych - poinformowała Sylwia Stemplewska, rzecznik WIOŚ w Opolu.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 1 czerwca. Wędkarze łowiący na Białej Głuchołaskiej zauważyli śnięte ryby. Ogółem wyłowiono ponad 150 kilogramów martwej ryby.
Jak poinformowała PAP Sylwia Stemplewska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu, ustalono że przyczyną zatrucia był wyciek 100-200 litrów substancji żywicznej na terenie jednej z dużych firm położonych kilka kilometrów od miejsca masowego śnięcia ryb. Rozlane podczas rozładunku chemikalia przez zakładową kanalizację przedostały się do rzeki.
- W ramach podjętych działań Opolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Opolu złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Nysie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zanieczyszczeniu wód rzeki Biała Głuchołaska substancją w takiej postaci, że mogło to spowodować istotne obniżenie jakości wody lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Ponadto skierowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie osoby odpowiedzialnej za zdarzenie - powiedziała Stemplewska.
Przepis, na który powołuje się opolski WIOŚ, przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Jak poinformowała PAP Sylwia Stemplewska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu, ustalono że przyczyną zatrucia był wyciek 100-200 litrów substancji żywicznej na terenie jednej z dużych firm położonych kilka kilometrów od miejsca masowego śnięcia ryb. Rozlane podczas rozładunku chemikalia przez zakładową kanalizację przedostały się do rzeki.
- W ramach podjętych działań Opolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Opolu złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Nysie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zanieczyszczeniu wód rzeki Biała Głuchołaska substancją w takiej postaci, że mogło to spowodować istotne obniżenie jakości wody lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Ponadto skierowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie osoby odpowiedzialnej za zdarzenie - powiedziała Stemplewska.
Przepis, na który powołuje się opolski WIOŚ, przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.