Brzeski szpital pożycza pieniądze od starostwa. "Początek roku zawsze jest trudniejszy"
Brzeski szpital pożyczy od starostwa ćwierć miliona złotych. Pieniądze pozwolą spłacić najpilniejsze zobowiązania i uniknąć wzrostu zadłużenia.
Pożyczka okazała się potrzebna, mimo że lecznica wypracowała w ubiegłym roku milionowy zysk. Starosta Jacek Monkiewicz wyjaśnia jednak, że taki krok jest konieczny między innymi ze względu na harmonogram rozliczeń w tego typu jednostkach.
- Problem jest taki, że początek roku zawsze jest trudniejszy. Dopiero w drugim półroczu z reguły ta większa płynność (finansowa - red.) w szpitalu się pojawia, chociażby ze względu na specyfikę wypłacania kontraktu, specyfikę wypłacania nadwykonań. Przez to faktycznie zawsze te pierwsze miesiące szpital ma po prostu trudne - tłumaczy.
Samorządowiec podkreśla, że w tegorocznym budżecie zapisano 250 tysięcy złotych jako bezzwrotne wsparcie dla szpitala. Na razie jednak, z uwagi na udzieloną pożyczkę, dotacja ta została wstrzymana.
Dodajmy, że lecznica powinna zwrócić pieniądze najpóźniej do końca listopada.
- Problem jest taki, że początek roku zawsze jest trudniejszy. Dopiero w drugim półroczu z reguły ta większa płynność (finansowa - red.) w szpitalu się pojawia, chociażby ze względu na specyfikę wypłacania kontraktu, specyfikę wypłacania nadwykonań. Przez to faktycznie zawsze te pierwsze miesiące szpital ma po prostu trudne - tłumaczy.
Samorządowiec podkreśla, że w tegorocznym budżecie zapisano 250 tysięcy złotych jako bezzwrotne wsparcie dla szpitala. Na razie jednak, z uwagi na udzieloną pożyczkę, dotacja ta została wstrzymana.
Dodajmy, że lecznica powinna zwrócić pieniądze najpóźniej do końca listopada.