Radni PiS pytają o zarabianie ratusza na deszczówce. Rzecznik urzędu mówi o hipokryzji
Czy Urząd Miasta Opola zarabia na opłacie deszczowej? Tak uważają radni miejscy z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Na konferencji prasowej przedstawili liczby, wedle których w ostatnich dwóch latach koszty eksploatacji kanalizacji odprowadzającej wodę deszczową i opadową drastycznie wzrosły. Momentem przełomowym miało być oddanie w dzierżawę gminnej sieci spółce Wodociągi i Kanalizacja na początku 2021 roku.
- We wcześniejszych latach miasto nie wydawało na ten cel więcej niż 5 milionów złotych - mówi radna Małgorzata Wilkos. - Kiedy stało się to zadaniem Wodociągów i Kanalizacji, wydatki kolosalnie wzrosły. W 2021 roku WiK pobrał od mieszkańców 12 milionów złotych, a w ubiegłym roku 15 milionów 200 tysięcy złotych. W ciągu tych dwóch lat teoretycznie koszty związane z eksploatacją kanalizacji opadowej i roztopowej wyniosły 27 milionów złotych.
Radna Wilkos zapytała prezydenta Opola, na co wydawane są pieniądze związane teoretycznie z eksploatacją kanalizacji.
Radny Michał Nowak przekonuje, że chodzi o wyciąganie pieniędzy z kieszeni mieszkańców.
- Tak naprawdę koszty nie rosną i opłata jest również na podobnym poziomie. Co dzieję się natomiast w latach 2021 i 2022? Mamy co najmniej trzykrotny wzrost. Jeżeli gmina wydzierżawia kanalizację i pobiera za to opłaty, można ustalić sobie dowolne ceny. Do czego to doprowadzi? Czy będziemy płacić coraz więcej tylko dlatego, że miasto chce wyciągnąć pieniądze w formie ukrytej opłaty?
Adam Leszczyński, rzecznik ratusza, mówi o "hipokryzji do kwadratu" w wykonaniu radnych. - Radna Wilkos głosowała za opłatą deszczową i powierzeniem WiK zarządzania tym zadaniem - podkreśla. - Dodajmy, że opłaty za deszczówkę wprowadziło PiS, a spora część pieniędzy z tej opłaty trafia do Polskich Wód, instytucji, gdzie pracują całe rodziny działaczy PiS. Mamy propozycje dla radnych Zjednoczonej Prawicy: niech przekonają Wody Polskie, żeby nie brały pieniędzy od samorządów. Wówczas opłaty spadną. Radnym zabrakło wiedzy albo przyzwoitości, by podkreślić, że WiK wykorzystuje opłaty do utrzymania kanalizacji deszczowej, a także do dalszej jej rozbudowy.
Przypomnijmy, że pierwsza uchwała wprowadzająca opłatę za deszczówkę została uznana za nieważną przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Druga uchwała w tej sprawie również ma trafić na wokandę.
- We wcześniejszych latach miasto nie wydawało na ten cel więcej niż 5 milionów złotych - mówi radna Małgorzata Wilkos. - Kiedy stało się to zadaniem Wodociągów i Kanalizacji, wydatki kolosalnie wzrosły. W 2021 roku WiK pobrał od mieszkańców 12 milionów złotych, a w ubiegłym roku 15 milionów 200 tysięcy złotych. W ciągu tych dwóch lat teoretycznie koszty związane z eksploatacją kanalizacji opadowej i roztopowej wyniosły 27 milionów złotych.
Radna Wilkos zapytała prezydenta Opola, na co wydawane są pieniądze związane teoretycznie z eksploatacją kanalizacji.
Radny Michał Nowak przekonuje, że chodzi o wyciąganie pieniędzy z kieszeni mieszkańców.
- Tak naprawdę koszty nie rosną i opłata jest również na podobnym poziomie. Co dzieję się natomiast w latach 2021 i 2022? Mamy co najmniej trzykrotny wzrost. Jeżeli gmina wydzierżawia kanalizację i pobiera za to opłaty, można ustalić sobie dowolne ceny. Do czego to doprowadzi? Czy będziemy płacić coraz więcej tylko dlatego, że miasto chce wyciągnąć pieniądze w formie ukrytej opłaty?
Adam Leszczyński, rzecznik ratusza, mówi o "hipokryzji do kwadratu" w wykonaniu radnych. - Radna Wilkos głosowała za opłatą deszczową i powierzeniem WiK zarządzania tym zadaniem - podkreśla. - Dodajmy, że opłaty za deszczówkę wprowadziło PiS, a spora część pieniędzy z tej opłaty trafia do Polskich Wód, instytucji, gdzie pracują całe rodziny działaczy PiS. Mamy propozycje dla radnych Zjednoczonej Prawicy: niech przekonają Wody Polskie, żeby nie brały pieniędzy od samorządów. Wówczas opłaty spadną. Radnym zabrakło wiedzy albo przyzwoitości, by podkreślić, że WiK wykorzystuje opłaty do utrzymania kanalizacji deszczowej, a także do dalszej jej rozbudowy.
Przypomnijmy, że pierwsza uchwała wprowadzająca opłatę za deszczówkę została uznana za nieważną przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Druga uchwała w tej sprawie również ma trafić na wokandę.