Niż demograficzny może się przełożyć na konieczność likwidacji szkół
Przed opolskimi szkołami ponadpodstawowymi stanęło widmo braku uczniów. Może to oznaczać konieczność likwidacji niektórych placówek i zwalniania nauczycieli. Wynika to ze zmian w systemie nauczania, ale także z demografii, która zwłaszcza w naszym regionie nie napawa optymizmem. Mówił dziś (09.03) o tym w Porannej Rozmowie Radia Opole Michał Siek, opolski kurator oświaty.
Zdaniem gościa Radia Opole, ten okres za chwilę się skończy i może się okazać, że nauczyciele nie mają kogo uczyć. Władze powiatów, czyli organy prowadzące szkoły ponadpodstawowe, już teraz powinny zastanowić się, co zrobić, żeby nie trzeba było zamykać szkół. Michał Siek uważa, że kluczem do tego będzie ciekawa oferta edukacyjna dostosowana do rynku pracy.
- Te szkoły muszą też nadążać za tą ofertą, którą ma miasto Opole choćby. Czyli dostępność do uczelni wyższych, współpraca z jakimiś zakładami pracy, klasy patronackie, większa otwartość na różnych partnerów biznesowych. To wszystko oczywiście w zależności od kierunków, w których kształcimy - wylicza Siek.
Opolski Kurator Oświaty odniósł się także do informacji o tym, że Opole przygotowuje się do otwarcia czterech oddziałów nauczania dla dzieci ze spektrum autyzmu. Rodzice tych dzieci apelowali do władz miasta, aby otworzyły całą szkołę dla autystycznej młodzieży.
- Dlatego tak to się nazywa: spektrum autyzmu, bo to są bardzo rozmaite przypadki. W moim odczuciu tworzenie szkoły typowo dla autystów nie pozwoli, żeby wszystkich jednakowo traktować. I tak trzeba ten proces kształcenia praktycznie do każdego przypadku dostosować. Więc utworzenie oddziałów jak najbardziej oceniam jako dobry ruch. Myślę, że będziemy też w kontakcie i będziemy obserwować, jak to się sprawdza - zapewnia gość Radia Opole.
Jak dodał Michał Siek, na razie do kuratorium oświaty nie dotarły informacje o tym, żeby także inne miasta w regionie chciały utworzyć takie oddziały dla dzieci i młodzieży ze spektrum autyzmu.