- Ja przychodzę posiedzieć, zagrzać się tutaj. Ja korzystam z łazienki, prysznica. Tu można sobie pranie zrobić, można skorzystać z wszystkiego co człowiekowi potrzebne. Siostra Aldona bardzo dobrze karmi - mówią bezdomni odwiedzający dom.

Od poniedziałku do soboty w podziemiach budynku przy ul. Książąt Opolskich w Opolu wydawane są śniadania i obiady. Z uwagi na rosnącą liczbę korzystających placówka nie korzysta już z cateringu. Posiłki przygotowują wolontariusze, którzy nie tak dawno sami byli "klientami" tego miejsca.

- Ja kiedyś sam potrzebowałem pomocy i mi pomogli. Byłem niewidomy. Jak odzyskałem wzrok postanowiłem spłacić taki fakt, że kiedyś otrzymałem pomoc - mówi Zygmunt.

- Rotacja jest duża, coraz więcej osób przyjeżdża to też przyjezdni - dodaje siostra Aldona Skrzypiec, która prowadzi opolski Dom Nadziei. - Wyjeżdżają, dobrze jak na leczenie, detoksy, terapię. Trafiają też do więzienia na przykład. Mamy z nimi stały kontakt.

Dom Nadziei jest instytucją charytatywną. Można wesprzeć go datkami finansowymi. Placówka przyjmuje również wsparcie materialne, bezpośrednio w budynku przy Książąt Opolskich 44 w Opolu.