Opole nagrodziło osoby, które wspierały i pomagały uchodźcom z Ukrainy [ZDJĘCIA]
Za kilka dni minie rok od rosyjskiej napaści na Ukrainę. Od początku trwania konfliktu zbrojnego uchodźcy zza wschodniej granicy mogli liczyć na wsparcie ze strony Opola. Ta pomoc udzielana była przez miejskie instytucje, organizacje, osoby prywatne, czy też firmy. Dziś (17.02) podczas gali "Solidarni z Ukrainą" w Teatrze Lalki i Aktora wszystkie te osoby zostały nagrodzone.
- Ja jestem bardzo wdzięczny opolanom i nie tylko, że od pierwszych godzin wybuchu wojny na Ukrainie zaczęli pomagać - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Dzisiaj chcemy to podsumować i podziękować tym, którzy tak spontanicznie przez prawie rok pomagali i wspierali. Z drugiej strony chcemy też zachęcić do dalszej pomocy, bo konflikt jeszcze trwa. Rzeczywiście, to ruszyło od pierwszych godzin. Doskonale to pamiętam, ja sam obudziłem się nad ranem z filmem w telefonie, który pokazywał przelatujące rakiety, które zmierzały w kierunku Iwano-Frankiwska. Rzeczywiście, są to bardzo trudne chwile.
- Wpłynęło 67 zgłoszeń, zdecydowana większość to są osoby prywatne, fizyczne. Jest ich blisko 30 - dodaje Dorota Piechowicz-Witoń, naczelnik Centrum Dialogu Obywatelskiego. - Mamy też zgłoszenia instytucji publicznych i organizacji pozarządowych, tutaj po 14 zgłoszeń. Są też firmy, podmioty gospodarcze, osoby, które na co dzień prowadzą działalność gospodarczą. Kapituła, obradując, analizując te zgłoszenia, podjęła też decyzję o nagrodach dodatkowych, specjalnych wyróżnieniach i takie też dzisiaj będą wręczone.
Wśród nominowanych osób byli również obywatele Ukrainy, którzy od samego początku pomagali swoim rodakom. Jedną z nich jest Oleksandra Altufieva, która działa w Stowarzyszeniu "Skrzydła Pomocy".
- Pierwszy dzień wojny, powstała nieoficjalna zbiórka przy pomocy cudzoziemców w Opolu, którzy już dawno tutaj mieszkają. To było spontaniczne. A już później wolontariusze, którzy przyszli od serca, to też pomagali w Miejskim Centrum Pomocy Uchodźcom.
Uchodźcy mogli także liczyć na wsparcie ze strony kościoła. Remigiusz Mróz, kleryk z diecezji opolskiej, pomagał w organizowaniu transportu i zbiórek dla mieszkańców Ukrainy.
- Od początku było sprowadzanie tych ludzi w moim przypadku tutaj do Polski, po części też mojej rodziny. A później organizowanie pomocy tam na miejscu, czyli wysyłanie i robienie paczek pomocy humanitarnych, pomocy medycznych, wspieranie w Borysławiu domu dziecka, gdzie jest ponad 450 dzieci.
Dobre serce okazali również przedsiębiorcy. Jedną z firm, która była nominowana do nagrody jest Knauf Interfer Aluminium. - Zaczęliśmy pomagać od pierwszych godzin, dni, to była pomoc zarówno finansowa, bezpośrednio przekładająca się na zakupy najpotrzebniejszych rzeczy, takiego użytku codziennego dla tych osób, czyli pożywienia, ubrań. Była też pomoc rzeczowa organizowana przez pracowników naszej spółki z Niemiec, z Holandii, z Polski dary rzeczowe - podkreśla Robert Maksymowicz, pełnomocnik zarządu.
W gali udział wzięli również przedstawiciele partnerskich miast. Wśród nich między innymi mer Iwano-Frankwiska, czy reprezentanci Ingolstadt.
- Wpłynęło 67 zgłoszeń, zdecydowana większość to są osoby prywatne, fizyczne. Jest ich blisko 30 - dodaje Dorota Piechowicz-Witoń, naczelnik Centrum Dialogu Obywatelskiego. - Mamy też zgłoszenia instytucji publicznych i organizacji pozarządowych, tutaj po 14 zgłoszeń. Są też firmy, podmioty gospodarcze, osoby, które na co dzień prowadzą działalność gospodarczą. Kapituła, obradując, analizując te zgłoszenia, podjęła też decyzję o nagrodach dodatkowych, specjalnych wyróżnieniach i takie też dzisiaj będą wręczone.
Wśród nominowanych osób byli również obywatele Ukrainy, którzy od samego początku pomagali swoim rodakom. Jedną z nich jest Oleksandra Altufieva, która działa w Stowarzyszeniu "Skrzydła Pomocy".
- Pierwszy dzień wojny, powstała nieoficjalna zbiórka przy pomocy cudzoziemców w Opolu, którzy już dawno tutaj mieszkają. To było spontaniczne. A już później wolontariusze, którzy przyszli od serca, to też pomagali w Miejskim Centrum Pomocy Uchodźcom.
Uchodźcy mogli także liczyć na wsparcie ze strony kościoła. Remigiusz Mróz, kleryk z diecezji opolskiej, pomagał w organizowaniu transportu i zbiórek dla mieszkańców Ukrainy.
- Od początku było sprowadzanie tych ludzi w moim przypadku tutaj do Polski, po części też mojej rodziny. A później organizowanie pomocy tam na miejscu, czyli wysyłanie i robienie paczek pomocy humanitarnych, pomocy medycznych, wspieranie w Borysławiu domu dziecka, gdzie jest ponad 450 dzieci.
Dobre serce okazali również przedsiębiorcy. Jedną z firm, która była nominowana do nagrody jest Knauf Interfer Aluminium. - Zaczęliśmy pomagać od pierwszych godzin, dni, to była pomoc zarówno finansowa, bezpośrednio przekładająca się na zakupy najpotrzebniejszych rzeczy, takiego użytku codziennego dla tych osób, czyli pożywienia, ubrań. Była też pomoc rzeczowa organizowana przez pracowników naszej spółki z Niemiec, z Holandii, z Polski dary rzeczowe - podkreśla Robert Maksymowicz, pełnomocnik zarządu.
W gali udział wzięli również przedstawiciele partnerskich miast. Wśród nich między innymi mer Iwano-Frankwiska, czy reprezentanci Ingolstadt.