Pod Brzegiem zatruły się dwa bieliki. Nie wiadomo, czy to celowe działanie
W ostatnich dniach pod Brzegiem odnaleziono dwa chore bieliki. Ptaki się zatruły. Na razie nie można stwierdzić, że było czyjeś celowe działanie.
- Ten pan próbował do niego podejść. Ptak w ogóle nie podjął żadnej próby ucieczki, no i pan się zorientował, że tutaj sytuacja wymaga pomocy. Zadzwonił do mnie i ja zajęłam się odłowem tego ptaka, następnie został on przetransportowany do Opola, gdzie lekarz weterynarii zajął się pełną diagnostyką i wdrażaniem leczenia - tłumaczy.
Drugi bielik został zauważony i odłowiony wczoraj (07.02) przez pracownika brzeskiego magistratu, po czym także trafił pod opiekę ośrodka. Stan obu osobników jest poważny.
- Znacznie lepszy jest stan samicy, czyli ptaka przyjętego w niedzielę. Tutaj już widać poprawę ogólnego samopoczucia, ptak podjął się jedzenia. Sytuacja "wtorkowego" bielika jest znacznie gorsza, ma znacznie gorsze wyniki krwi. U obu ptaków jest stwierdzona niewydolność wątroby i trzustki. Również ten "wtorkowy" bielik nie podejmuje jedzenia. U niego rokowania są ostrożne, w przypadku tego niedzielnego osobnika raczej dobre - dodaje Marta Węgrzyn.
Na razie nie wiadomo, czy bieliki zostały zatrute celowo. Niewykluczone, że pierwotnie zamierzano wytępić przy pomocy chemii grasujące w tych rejonach lisy, a ptaki zjadły ich pozostałości.