Ratownicy medyczni potrzebują wsparcia psychologicznego
Na co dzień ratują życie i udzielają pomocy w nagłych wypadkach. Mowa o ratownikach medycznych, którzy tym razem sami apelują o systemowe wsparcie psychologiczne w swoim zawodzie. Blisko 130 ratowników wzięło udział w warsztatach, podczas których uczyli się, jak rozładować emocje, mówić o problemach i rozmawiać z pacjentem.
- Jesteśmy bardzo zmęczeni pandemią. Pierwszy raz od 20 lat to wsparcie psychologiczne się pojawiło - mówi Robert Czochara, ratownik medyczny w Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego. - Podczas podczas pandemii tak naprawdę zobaczyliśmy całkiem inny świat. Przez 20 lat pracy nie widziałem tyle śmierci, czasami niepotrzebnych. Ci ludzie umierali nie tylko w domach, ale praktycznie w karetkach. To wsparcie psychologiczne pokazało nam, jak sobie z tym radzić.
- To takie światełko się zapaliło, zobaczyliśmy, że nagle faktycznie czegoś brakowało. To nie jest tak, że zawsze da się porozmawiać z kolegą o czymś, nie zawsze jesteśmy w stanie porozmawiać z rodziną o tym co przeżywamy w pracy - dodaje Piotr Sendra, ratownik medyczny OCRM.
- Ratownicy pracowali bardzo ciężko. To wsparcie było i jest bardzo potrzebne - podkreśla Mirosława Olszewska, koordynująca pracą psychologów. - Jak się wraca po takim dyżurze 12 czy 24-godzinnym i rodzona córka ci mówi o tym, że koleżanka przesiadła się do innej ławki, bo jej rodzice kazali, a to dlatego, że jej tato pracuje z ludźmi i może przynieść ten covid, jest to takie szykanowanie społeczne. Ale ludzie to robią ze strachu. Dużo naszej pracy polegało też na tym, żeby uzmysłowić sobie, że wiele różnych rzeczy, które im towarzyszyły, były niezwiązane z tym, że ludzie nastawiali się do nich negatywnie tylko bardziej, że z sobą nie dawali sobie rady.
Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa opolskiego zauważa, że kwestia zdrowia psychicznego została najbardziej doceniona w trakcie pandemii. - Bo to bardzo ważne, abyśmy o tym, co jest trudne w nas mówili, ale najpierw musimy sobie uświadomić to, że są ludzie, którzy mogą nam pomóc, że są problemy, z którymi nie jesteśmy sami.
Łącznie było to 400 godzin indywidualnych konsultacji psychologicznych i 30 warsztatów grupowych. Podsumowanie tych spotkań zorganizowano dziś (20.01) w urzędzie marszałkowskim, gdzie ratownicy odebrali podziękowania i certyfikaty. Pomoc psychologiczna dla ratowników medycznych była możliwa w ramach projektu "Opolskie wspiera szpitale w walce z COVID-19".
- To takie światełko się zapaliło, zobaczyliśmy, że nagle faktycznie czegoś brakowało. To nie jest tak, że zawsze da się porozmawiać z kolegą o czymś, nie zawsze jesteśmy w stanie porozmawiać z rodziną o tym co przeżywamy w pracy - dodaje Piotr Sendra, ratownik medyczny OCRM.
- Ratownicy pracowali bardzo ciężko. To wsparcie było i jest bardzo potrzebne - podkreśla Mirosława Olszewska, koordynująca pracą psychologów. - Jak się wraca po takim dyżurze 12 czy 24-godzinnym i rodzona córka ci mówi o tym, że koleżanka przesiadła się do innej ławki, bo jej rodzice kazali, a to dlatego, że jej tato pracuje z ludźmi i może przynieść ten covid, jest to takie szykanowanie społeczne. Ale ludzie to robią ze strachu. Dużo naszej pracy polegało też na tym, żeby uzmysłowić sobie, że wiele różnych rzeczy, które im towarzyszyły, były niezwiązane z tym, że ludzie nastawiali się do nich negatywnie tylko bardziej, że z sobą nie dawali sobie rady.
Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa opolskiego zauważa, że kwestia zdrowia psychicznego została najbardziej doceniona w trakcie pandemii. - Bo to bardzo ważne, abyśmy o tym, co jest trudne w nas mówili, ale najpierw musimy sobie uświadomić to, że są ludzie, którzy mogą nam pomóc, że są problemy, z którymi nie jesteśmy sami.
Łącznie było to 400 godzin indywidualnych konsultacji psychologicznych i 30 warsztatów grupowych. Podsumowanie tych spotkań zorganizowano dziś (20.01) w urzędzie marszałkowskim, gdzie ratownicy odebrali podziękowania i certyfikaty. Pomoc psychologiczna dla ratowników medycznych była możliwa w ramach projektu "Opolskie wspiera szpitale w walce z COVID-19".