- Jest to pokłosie tego, co w finansach publicznych wydarzyło się w ubiegłym roku i co samorządy czeka obecnie - mówi Roman Sambor, wiceburmistrz Głuchołaz. – Porównując rok 2023 do minionego, to na kilkanaście milionów złotych szacujemy ubytek dochodów, albo zwiększone koszty funkcjonowania gminy. Wpływała na to inflacja, zdrożały wszystkie usługi, zwiększyło się oprocentowanie kredytów, co spowodowało wzrost obsługi długu o ok. milion zł. Wzrosły ceny energii. To dla nas dodatkowe dwa miliony złotych. Zmieniono też system podatkowy.

Te odgórnie wprowadzone regulacje oznaczają dla Głuchołaz mniejsze wpływy do budżetu gminy z udziału w podatku PIT, który płacą mieszkańcy. Samorząd lokalny musi też znaleźć pieniądze na ustawowy wzrost płacy minimalnej.

- Jednak chciałbym uspokoić naszych mieszkańców – przekonuje wiceburmistrz Głuchołaz. – W ciągu roku spłacimy od czterech do pięciu milionów kredytu. Stąd wzrost wartości zadłużenia to będzie ok 5 mln zł. Prowadziliśmy taką politykę, że w ostatnich trzech latach nie zaciągaliśmy kredytów, a były spłacane.

Władze Głuchołaz zapewniają, że na koniec tego roku zadłużenie tej gminy będzie mniejsze niż w roku 2019. Tegoroczne inwestycje tamtejszego samorządu mają wynieść ponad 30 mln zł.