Kondycja psychiczna dzieci i młodzieży pogarsza się z roku na rok
Specjaliści alarmują: pogarsza się kondycja psychiczna dzieci i młodzieży. Tylko wśród nastolatek w ostatnim czasie trzykrotnie wzrosła liczba prób samobójczych. Więcej pacjentów notują oddziały psychiatrii dzieci i młodzieży. To efekt pandemii, izolacji i kolejnych kryzysów z jakimi przyszło zmagać się młodemu pokoleniu. Jak się okazuje z konsekwencjami tych czynników możemy zmagać się jeszcze w najbliższych latach.
Aleksandra Lewandowska, krajowy konsultant psychiatrii dzieci i młodzieży, zauważa, że to, co się teraz dzieje z kondycją psychiczną dzieci i młodzieży bije na alarm. - Jako środowisko psychiatrów dziecięco-młodzieżowych od kilkunastu lat alarmujemy, że ta kondycja psychiczna z roku na rok się pogarsza. Do tego nastał czas pandemii, konfliktu zbrojnego oraz kryzysu ekonomicznego, znacznie pogłębił te problemy. W prowadzonych przez nas badaniach przed i po pandemii ustalono, że do systemu ochrony zdrowia, w obszarze psychiatrii dzieci i młodzieży, dołączyło dwa razy więcej pacjentów dziecięcych do 13 roku życia oraz i o 63% więcej pacjentów młodzieżowych.
- Relacje rówieśnicze są bardzo ważne dla rozwoju dziecka. Trudności w tych relacjach przekładają się potem na wykluczenie, odrzucenie czy przemoc rówieśniczą - mówi psycholog Wiesław Poleszak, wykładowca Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie. - A to bardzo, bardzo niszczy i boli tych młodych ludzi. W konsekwencji, jeżeli jeszcze jest jakiś niesprzyjający klimat klasowy, szkolny, gdzie dziecko ma poczucie, że nikt go nie wspiera, jest samotny, to niestety pojawiają się myśli samobójcze, próby samobójcze, czasami też szukanie takiego poradzenia sobie w takich zachowaniach ryzykownych.
- Badania prowadzone w Ameryce dowodzą, że konsekwencje różnych kryzysów mogą trwać do ośmiu lat - dodaje Wiesław Poleszak. - Jeżeli chodzi o próby samobójcze, to pojawiło się ich więcej po kryzysie, niż w trakcie. Natomiast problem jest bardzo duży pamiętajmy, że trzy razy wzrosły próby samobójcze wśród dziewcząt.
Nauczyciele, pedagodzy, psychologowie i wychowawcy, którzy na co dzień pracują z młodzieżą, zwracają uwagę na istotę profilaktyki w szkołach.
- Te problemy narastają. Młodzież wymaga zaopiekowania, uważności i pomocy psychologiczno-pedagogicznej - mówi Renata Jabłońska-Denes, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Brzegu. - Jest to sytuacja, która czasami nas przerasta, ponieważ młodzi ludzie chcą mówić, chcą mieć poczucie, że są wysłuchiwani i czasami to na tym się zaczyna i kończy. Ale oczywiście są też takie sytuacje, które wymagają pomocy specjalisty.
- Ważne jest to, żebyśmy my, jako dorośli nie bali się rozmawiać z młodymi ludźmi. Powinniśmy słuchać i być uważnym na drugiego młodego człowieka - dodaje Piotr Szwędrowski z fundacji "Wypłyń na głębię".
Te zagadnienia poruszano podczas konferencji o profilaktyce i zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży pt. "Profilaktyka połączeń" w Opolu.
- Relacje rówieśnicze są bardzo ważne dla rozwoju dziecka. Trudności w tych relacjach przekładają się potem na wykluczenie, odrzucenie czy przemoc rówieśniczą - mówi psycholog Wiesław Poleszak, wykładowca Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie. - A to bardzo, bardzo niszczy i boli tych młodych ludzi. W konsekwencji, jeżeli jeszcze jest jakiś niesprzyjający klimat klasowy, szkolny, gdzie dziecko ma poczucie, że nikt go nie wspiera, jest samotny, to niestety pojawiają się myśli samobójcze, próby samobójcze, czasami też szukanie takiego poradzenia sobie w takich zachowaniach ryzykownych.
- Badania prowadzone w Ameryce dowodzą, że konsekwencje różnych kryzysów mogą trwać do ośmiu lat - dodaje Wiesław Poleszak. - Jeżeli chodzi o próby samobójcze, to pojawiło się ich więcej po kryzysie, niż w trakcie. Natomiast problem jest bardzo duży pamiętajmy, że trzy razy wzrosły próby samobójcze wśród dziewcząt.
Nauczyciele, pedagodzy, psychologowie i wychowawcy, którzy na co dzień pracują z młodzieżą, zwracają uwagę na istotę profilaktyki w szkołach.
- Te problemy narastają. Młodzież wymaga zaopiekowania, uważności i pomocy psychologiczno-pedagogicznej - mówi Renata Jabłońska-Denes, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Brzegu. - Jest to sytuacja, która czasami nas przerasta, ponieważ młodzi ludzie chcą mówić, chcą mieć poczucie, że są wysłuchiwani i czasami to na tym się zaczyna i kończy. Ale oczywiście są też takie sytuacje, które wymagają pomocy specjalisty.
- Ważne jest to, żebyśmy my, jako dorośli nie bali się rozmawiać z młodymi ludźmi. Powinniśmy słuchać i być uważnym na drugiego młodego człowieka - dodaje Piotr Szwędrowski z fundacji "Wypłyń na głębię".
Te zagadnienia poruszano podczas konferencji o profilaktyce i zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży pt. "Profilaktyka połączeń" w Opolu.