Są plusy, ale trzeba patrzeć na standardy. Ukraińska kadra w opolskim szpitalu
10 lekarzy, do tego drugie tyle pielęgniarek, salowych oraz obsługi technicznej - tak przedstawia się stan liczbowy pracowników z Ukrainy zatrudnionych w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu. Najwięcej medyków pracuje na oddziale zakaźnym.
- Po pierwszych miesiącach doświadczenia mamy bardzo dobre. Był tylko jeden wyjątek - ocenia prezes Szpitala Wojewódzkiego w Opolu Renata Ruman-Dzido.
- Mieliśmy zatrudnioną lekarkę, ale niestety okazało się, że jednak te standardy były tak dalekie, daleko odbiegały od tego, z czym mamy do czynienia w naszym leczeniu. I po trzech miesiącach nie przedłużyliśmy tej umowy.
Co ciekawe, udało się zapełnić wakaty w dziale żywienia, gdzie do tej pory były problemy ze znalezieniem kadry. - Sytuacja się ustabilizowała i nawet myślimy o rozszerzeniu zakresu działania kuchni i przygotowaniu posiłków "na zewnątrz" - mówi prezes szpitala.
- Mieliśmy zatrudnioną lekarkę, ale niestety okazało się, że jednak te standardy były tak dalekie, daleko odbiegały od tego, z czym mamy do czynienia w naszym leczeniu. I po trzech miesiącach nie przedłużyliśmy tej umowy.
Co ciekawe, udało się zapełnić wakaty w dziale żywienia, gdzie do tej pory były problemy ze znalezieniem kadry. - Sytuacja się ustabilizowała i nawet myślimy o rozszerzeniu zakresu działania kuchni i przygotowaniu posiłków "na zewnątrz" - mówi prezes szpitala.