Mimo wyższych cen i głosów krytycznych sylwestrowe fajerwerki nadal cieszą się dużym zainteresowaniem
Od kilkudziesięciu złotych do nawet kilku tysięcy trzeba zapłacić za zestawy fajerwerków na powitanie Nowego Roku. Mimo, iż sztuczne ognie są droższe niż w ubiegłym roku, sprzedawcy nie narzekają na brak klientów.
- Jak zawsze wszystko zależy od portfela klienta – mówi pan Andrzej, sprzedawca fajerwerków. - Sprzedają się przeróżne i te najtańsze, i te znacznie droższe. Górna kwota, którą trzeba zapłacić za jeden taki zestaw to nawet 2,5 tysiąca złotych, a dolna zaczyna się od kilkudziesięciu złotych za takie zestawiki, które już można sobie wykorzystać na sylwestra. Czas trwania zależy od danego produktu, bo są robione zestawy bardzo szybkie. Na przykład zestaw, który kosztuje 2 tys. złotych czas trwania takiego pokazu wynosi niecałe 2 minuty.
Używanie fajerwerków w ostatnich latach jest coraz bardziej krytykowane. Głównym powodem jest huk, który źle wpływa na zwierzęta - domowe i dzikie. Wśród mieszkańców powiatu głubczyckiego panują różne opinie na ten temat. - U mnie nie będzie, bo mam psa, który się boi. Szkoda pieniądze wypuścić w powietrze. Kiedyś się strzelało, ale teraz troszkę się dorosło. - Będą, ale troszeczkę i krótko. Myślę, że to powinno miasto organizować. Powinien być jeden konkretny pokaz w określonym terminie i do widzenia. - Zakupiłam, ale tylko takie rzymskie ognie, które są ciche. - Raczej nie. Mam małe dzieci. Trochę się boją wybuchów głośnych jeszcze. - Będą. Jedna sztuka. Żeby się trochę ucieszyć. Wnuki może się ucieszą, a może się wystraszą. Zobaczymy.
Przypomnijmy, że sztuczne ognie według obowiązujących przepisów mogą odpalać jedynie osoby dorosłe i to jedynie 31 grudnia albo 1 stycznia. W innych dniach grozi za to kara grzywny nawet do 500 zł.
Używanie fajerwerków w ostatnich latach jest coraz bardziej krytykowane. Głównym powodem jest huk, który źle wpływa na zwierzęta - domowe i dzikie. Wśród mieszkańców powiatu głubczyckiego panują różne opinie na ten temat. - U mnie nie będzie, bo mam psa, który się boi. Szkoda pieniądze wypuścić w powietrze. Kiedyś się strzelało, ale teraz troszkę się dorosło. - Będą, ale troszeczkę i krótko. Myślę, że to powinno miasto organizować. Powinien być jeden konkretny pokaz w określonym terminie i do widzenia. - Zakupiłam, ale tylko takie rzymskie ognie, które są ciche. - Raczej nie. Mam małe dzieci. Trochę się boją wybuchów głośnych jeszcze. - Będą. Jedna sztuka. Żeby się trochę ucieszyć. Wnuki może się ucieszą, a może się wystraszą. Zobaczymy.
Przypomnijmy, że sztuczne ognie według obowiązujących przepisów mogą odpalać jedynie osoby dorosłe i to jedynie 31 grudnia albo 1 stycznia. W innych dniach grozi za to kara grzywny nawet do 500 zł.