Opole: radni dyskutują o budżecie na 2023 rok
Dzisiaj (15.12) w ratuszu budżetowa sesja rady miasta. Radni będą debatować o budżecie Opola na 2023 rok. Początek obrad o godzinie 10:00.
Radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości są przeciwni przyszłorocznym planom finansowym.
- Jak obserwujemy dzisiejszy budżet, to możemy stwierdzić tak, że pan prezydent jak przychodził do władzy, to zadłużenie miasta było mniejsze niż 100 milionów złotych. Natomiast w 2023 roku zadłużenie planowane jest na 600 milionów złotych - mówi Michał Nowak, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Przecież to wszystko będziemy musieli my mieszkańcy spłacić z własnej kieszeni. A co więcej, pan prezydent nie przeprowadza żadnych inwestycji, które w przyszłości będą przynosiły zyski. Nie powstają żadne nowe fabryki. Jaka ostatnio nowa fabryka powstała w ciągu 4-5 lat? Żadna duża, z której w perspektywie późniejszej spływałyby podatki od nieruchomości, podatki CIT i PIT. Niestety, takie przedsięwzięcia nie powstają. A co robi pan prezydent? Znowu sięga do kieszeni mieszkańców.
Zdaniem Piotra Mielca, radnego z klubu Arkadiusza Wiśniewskiego to, co obecnie dzieje się w samorządach jest "zasługą" rządów Zjednoczonej Prawicy.
- Nie wszyscy opolanie zdają sobie z tego sprawę, że na przykład w przyszłorocznym budżecie wpływy z tytułu podatku PIT, czyli to wszystko, co płacimy w podatkach, to część tych pieniędzy trafia do samorządu i ich będzie o 40 milionów złotych mniej. W ciągu tego roku było 11 podwyżek stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. Sama obsługa długu miasta Opola wzrasta z 3 milionów do 42 milionów złotych.
Przypomnijmy, że w 2023 rok dochód bieżący Opola wyniesie ponad miliard złotych, a wydatki to miliard 100 milionów 993 tysiące złotych. Deficyt budżetu miasta w 2023 roku ma być na poziomie ponad 218 milionów złotych, a zadłużenie planowane jest na kwotę 653 milionów 700 tysięcy złotych.
- Jak obserwujemy dzisiejszy budżet, to możemy stwierdzić tak, że pan prezydent jak przychodził do władzy, to zadłużenie miasta było mniejsze niż 100 milionów złotych. Natomiast w 2023 roku zadłużenie planowane jest na 600 milionów złotych - mówi Michał Nowak, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Przecież to wszystko będziemy musieli my mieszkańcy spłacić z własnej kieszeni. A co więcej, pan prezydent nie przeprowadza żadnych inwestycji, które w przyszłości będą przynosiły zyski. Nie powstają żadne nowe fabryki. Jaka ostatnio nowa fabryka powstała w ciągu 4-5 lat? Żadna duża, z której w perspektywie późniejszej spływałyby podatki od nieruchomości, podatki CIT i PIT. Niestety, takie przedsięwzięcia nie powstają. A co robi pan prezydent? Znowu sięga do kieszeni mieszkańców.
Zdaniem Piotra Mielca, radnego z klubu Arkadiusza Wiśniewskiego to, co obecnie dzieje się w samorządach jest "zasługą" rządów Zjednoczonej Prawicy.
- Nie wszyscy opolanie zdają sobie z tego sprawę, że na przykład w przyszłorocznym budżecie wpływy z tytułu podatku PIT, czyli to wszystko, co płacimy w podatkach, to część tych pieniędzy trafia do samorządu i ich będzie o 40 milionów złotych mniej. W ciągu tego roku było 11 podwyżek stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. Sama obsługa długu miasta Opola wzrasta z 3 milionów do 42 milionów złotych.
Przypomnijmy, że w 2023 rok dochód bieżący Opola wyniesie ponad miliard złotych, a wydatki to miliard 100 milionów 993 tysiące złotych. Deficyt budżetu miasta w 2023 roku ma być na poziomie ponad 218 milionów złotych, a zadłużenie planowane jest na kwotę 653 milionów 700 tysięcy złotych.