Solidarna Polska chce likwidacji przywilejów MN. Jest projekt ustawy
Solidarna Polska złożyła w Sejmie projekt ustawy, który ma zlikwidować przywilej mniejszości niemieckiej w Polsce. Posłowie partii Zbigniewa Ziobry tłumaczą, że przywracają w ten sposób polsko-niemiecką symetrię.
Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski z Solidarnej Polski podkreśla, że nasi zachodni sąsiedzi nie wypełniają zapisów traktatu o dobrym sąsiedztwie podpisanego 17 czerwca 1991 roku.
- Niemcy do dnia dzisiejszego nie respektują art. 20 tego traktatu i nie finansują chociażby nauki języka polskiego ojczystego oraz nie uznają polskiej mniejszości, instytucjonalnie nie znajdziemy ani jednej pozycji w niemieckim budżecie wspierającej polskie organizacje działających na terenie RFN - stwierdził poseł Kowalski.
Zdaniem Solidarnej Polski obecny przywilej mniejszości niemieckiej wymaga likwidacji również dlatego, że jest nieuprawniony oraz narusza polską konstytucję. - Polska konstytucja mówi, że nie ma żadnego podziału ze względu na narodowość, jeżeli chodzi o siłę głosu polskiego obywatela. Zresztą standardem UE jest brak takich przywilejów, są tylko 3 państwa, a wynika to ze sporów etnicznych - czyli Chorwacja, Rumunia i Słowenia. które mają pewne formuły przywilejów. Natomiast w RFN nie ma żadnego przywileju dla mniejszości polskiej - dodał.
Projekt przewiduje m.in. zniesienie przywileju w kodeksie wyborczym, dzięki któremu mniejszość niemiecka ma swojego reprezentanta w polskim Sejmie.
- Poseł Janusz Kowalski już od wielu miesięcy odgrażał się że będzie składał taki wniosek o likwidację zwolnienia z 5-procentowego progu wyborczego na poziomie ogólnokrajowym dla wszystkich - zaznaczam - mniejszości - komentuje poseł MN Ryszard Galla. Jak podkreśla, nie ma żadnego zapisu, który dawałby mniejszości niemieckiej jakikolwiek przywilej.
- Jeśli już, to jest to wniosek dotyczący wszystkich mniejszości - mówi poseł Galla. - Oczywiście, to jest problem także i nasz, w szczególności w tym przypadku, kiedy od wielu lat, praktycznie od przemian ustrojowych w Polsce przedstawiciele MN w grupie większej, a w ostatnich latach jako jeden przedstawiciel w Sejmie zasiadają. Jak dodaje: - Mandat jest zawsze wywalczony, bo nikt nas nie zwalnia z przekroczenia progu 5-procentowego na poziomie regionalnym.
Poseł Galla dodał, że to kontynuacja retoryki antymniejszościowej, którą od wielu miesięcy poseł Kowalski i Solidarna Polska reprezentują. Przyznał, że startowanie do wyborów z komitetu wyborczego MN i zdobycie mandatu poselskiego, gdyby przepisy weszły w życie, byłoby bardzo mocno utrudnione, a wręcz niemożliwe do osiągnięcia.
Poseł MN Ryszard Galla dodał, że wniosek Solidarnej Polski nie jest jeszcze zmianą ustawy "Kodeks wyborczy" i wymaga akceptacji całej Zjednoczonej Prawicy.
- Niemcy do dnia dzisiejszego nie respektują art. 20 tego traktatu i nie finansują chociażby nauki języka polskiego ojczystego oraz nie uznają polskiej mniejszości, instytucjonalnie nie znajdziemy ani jednej pozycji w niemieckim budżecie wspierającej polskie organizacje działających na terenie RFN - stwierdził poseł Kowalski.
Zdaniem Solidarnej Polski obecny przywilej mniejszości niemieckiej wymaga likwidacji również dlatego, że jest nieuprawniony oraz narusza polską konstytucję. - Polska konstytucja mówi, że nie ma żadnego podziału ze względu na narodowość, jeżeli chodzi o siłę głosu polskiego obywatela. Zresztą standardem UE jest brak takich przywilejów, są tylko 3 państwa, a wynika to ze sporów etnicznych - czyli Chorwacja, Rumunia i Słowenia. które mają pewne formuły przywilejów. Natomiast w RFN nie ma żadnego przywileju dla mniejszości polskiej - dodał.
Projekt przewiduje m.in. zniesienie przywileju w kodeksie wyborczym, dzięki któremu mniejszość niemiecka ma swojego reprezentanta w polskim Sejmie.
- Poseł Janusz Kowalski już od wielu miesięcy odgrażał się że będzie składał taki wniosek o likwidację zwolnienia z 5-procentowego progu wyborczego na poziomie ogólnokrajowym dla wszystkich - zaznaczam - mniejszości - komentuje poseł MN Ryszard Galla. Jak podkreśla, nie ma żadnego zapisu, który dawałby mniejszości niemieckiej jakikolwiek przywilej.
- Jeśli już, to jest to wniosek dotyczący wszystkich mniejszości - mówi poseł Galla. - Oczywiście, to jest problem także i nasz, w szczególności w tym przypadku, kiedy od wielu lat, praktycznie od przemian ustrojowych w Polsce przedstawiciele MN w grupie większej, a w ostatnich latach jako jeden przedstawiciel w Sejmie zasiadają. Jak dodaje: - Mandat jest zawsze wywalczony, bo nikt nas nie zwalnia z przekroczenia progu 5-procentowego na poziomie regionalnym.
Poseł Galla dodał, że to kontynuacja retoryki antymniejszościowej, którą od wielu miesięcy poseł Kowalski i Solidarna Polska reprezentują. Przyznał, że startowanie do wyborów z komitetu wyborczego MN i zdobycie mandatu poselskiego, gdyby przepisy weszły w życie, byłoby bardzo mocno utrudnione, a wręcz niemożliwe do osiągnięcia.
Poseł MN Ryszard Galla dodał, że wniosek Solidarnej Polski nie jest jeszcze zmianą ustawy "Kodeks wyborczy" i wymaga akceptacji całej Zjednoczonej Prawicy.