Minister Przemysław Czarnek w Krapkowicach: trwają prace nad "odchudzeniem" podstawy programowej
Stopniowe odchudzenie podstawy programowej zapowiedział w Krapkowicach Przemysław Czarnek. Minister edukacji i nauki mówił też o napływających wnioskach uczniów, by skrócić godzinę lekcyjną z 45 do 40 minut.
- Nie ma jeszcze decyzji, ale jestem zwolennikiem, jeśli chodzi o prace nad tym pomysłem – mówił prof. Czarnek. - Uczniowie masowo występują do mnie z wnioskiem o to, żeby skrócić lekcje z 45 do 40 minut, po to, żeby przerwy były większe, żeby mieli więcej czasu dla siebie, żeby nie byli tak załadowani tymi lekcjami w szkole. Czy decyzja ostatecznie będzie? Tego nie wiem, bo są różne głosy i za i przeciw, ale uczniów też trzeba słuchać w tym względzie, żeby uatrakcyjnić ich pobyt w szkole. Czekam na wnioski uczniów - mówił minister.
Nieco bardziej skonkretyzowane są prace nad odchudzeniem podstawy programowej. - Może poszczególne przedmioty, jak się na nie popatrzy, to jest okej, ale jak się wszystko zbierze razem, to jest to za bardzo rozbudowane. Już przystąpiliśmy do prac z Centralną Komisją Egzaminacyjną. To będzie trwało, bo nie da się tego zrobić w krótkiej perspektywie, ale trzeba to zrobić - mówił prof. Czarnek.
Spotkanie w Krapkowicach zdominowały tematy dotyczące bezpieczeństwa Polski, inflacji czy wartości. Minister Czarnek odniósł się także do niedawnej wizyty niemieckiego posła Dietmara Nietana w Opolu w sprawie nauczania języka niemieckiego jako ojczystego.
- Bezczelność Niemców nie zna granic – mówił prof. Czarnek. - My dajemy 120 mln w dalszym ciągu dla kilkudziesięciu Niemców i tzw. Niemców w szczególności w woj. opolskim. Oni dają 0 euro na 2 mln Polaków. I to my dyskryminujemy? - mówił Czarnek.
- Takie spotkania pozwalają szerzej spojrzeć na pewne kwestie - mówił Tomasz Świstuń, pełnomocnik PiS w powiecie krapkowickim. - Człowiek nie zawsze zdaje sobie sprawę z mechanizmów władzy. Z jednej strony, jest mniej pieniędzy na szkolnictwo, jeśli chodzi o język niemiecki. A takie popatrzenie z góry, z poziomu międzynarodowego, daje inny ogląd sprawy - mówił Świstuń.
- Był duży konflikt między miejscowymi radnymi a włodarzami, jeśli chodzi o język niemiecki. Myślę, że to, co wyraźnie powiedział minister o tych dysproporcjach między Polską a Niemcami, to kluczowy temat - dodaje Marko Markowski, radny powiatu krapkowickiego z PiS.
- Za każdym razem kiedy przyjeżdża minister Czarnek i spotykamy się z ludźmi, to mam wrażenie, że ludzie są autentycznie usatysfakcjonowani rozmową z ministrem. Dlatego, że jest to rozmowa autentyczna, odważna i oparta o fakty. O pewnych rzeczach, o których my myślimy, minister Czarnek mówi wprost i okazuje się, że sala reaguje aplauzem, bo czują, że rodzina jest najważniejsza, że patriotyzm jest najważniejszy. Musimy o tym mówić - mówiła po spotkaniu poseł PiS Violetta Porowska.
Dodajmy, że w sobotę minister Przemysław Czarnek gościł także w Prudniku oraz Głubczycach.
Nieco bardziej skonkretyzowane są prace nad odchudzeniem podstawy programowej. - Może poszczególne przedmioty, jak się na nie popatrzy, to jest okej, ale jak się wszystko zbierze razem, to jest to za bardzo rozbudowane. Już przystąpiliśmy do prac z Centralną Komisją Egzaminacyjną. To będzie trwało, bo nie da się tego zrobić w krótkiej perspektywie, ale trzeba to zrobić - mówił prof. Czarnek.
Spotkanie w Krapkowicach zdominowały tematy dotyczące bezpieczeństwa Polski, inflacji czy wartości. Minister Czarnek odniósł się także do niedawnej wizyty niemieckiego posła Dietmara Nietana w Opolu w sprawie nauczania języka niemieckiego jako ojczystego.
- Bezczelność Niemców nie zna granic – mówił prof. Czarnek. - My dajemy 120 mln w dalszym ciągu dla kilkudziesięciu Niemców i tzw. Niemców w szczególności w woj. opolskim. Oni dają 0 euro na 2 mln Polaków. I to my dyskryminujemy? - mówił Czarnek.
- Takie spotkania pozwalają szerzej spojrzeć na pewne kwestie - mówił Tomasz Świstuń, pełnomocnik PiS w powiecie krapkowickim. - Człowiek nie zawsze zdaje sobie sprawę z mechanizmów władzy. Z jednej strony, jest mniej pieniędzy na szkolnictwo, jeśli chodzi o język niemiecki. A takie popatrzenie z góry, z poziomu międzynarodowego, daje inny ogląd sprawy - mówił Świstuń.
- Był duży konflikt między miejscowymi radnymi a włodarzami, jeśli chodzi o język niemiecki. Myślę, że to, co wyraźnie powiedział minister o tych dysproporcjach między Polską a Niemcami, to kluczowy temat - dodaje Marko Markowski, radny powiatu krapkowickiego z PiS.
- Za każdym razem kiedy przyjeżdża minister Czarnek i spotykamy się z ludźmi, to mam wrażenie, że ludzie są autentycznie usatysfakcjonowani rozmową z ministrem. Dlatego, że jest to rozmowa autentyczna, odważna i oparta o fakty. O pewnych rzeczach, o których my myślimy, minister Czarnek mówi wprost i okazuje się, że sala reaguje aplauzem, bo czują, że rodzina jest najważniejsza, że patriotyzm jest najważniejszy. Musimy o tym mówić - mówiła po spotkaniu poseł PiS Violetta Porowska.
Dodajmy, że w sobotę minister Przemysław Czarnek gościł także w Prudniku oraz Głubczycach.