Stawiarski: zaczynamy działać, ale boję się o dostępność tego węgla
- Zaczynamy działać. My do tego programu przystąpimy, choć samorządy zostały trochę postawione pod ścianą - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole burmistrz Namysłowa Bartłomiej Stawiarski, pytany o to, czy jego gmina przystąpi do dystrybucji węgla wśród mieszkańców. Wcześniej namysłowski samorząd czekał na wejście w życie ustawy. Tę wczoraj (2.11) podpisał prezydent.
- Bo nie każdy mieszkaniec będzie mógł kupić ten węgiel, uprawnione do jego nabycia będą te osoby, które kwalifikują się na dodatek węglowy - to około 3 i pół tys. osób w naszej gminie. Najbardziej boję się jednak o dostępność tego węgla.
- Boję się o dostępność tego węgla, skoro większość samorządów przystąpi do tego programu. Proszę zwrócić uwagę, że sama nasza gmina - tak, jak mówiłem - 3 i pół tysiąca uprawnionych. Jeżeli każdy kupi po tonie to mamy 3 i pół tys. ton, a my w miejskiej ciepłowni rocznie spalamy od 8 do 10 tys. ton węgla, więc to będzie gdzieś połowa, jedna trzecia tego, co my przez cały rok w ciepłowni spalamy, żeby ogrzać całe miasto. I to jest tylko gmina Namysłów. A wszystkie inne pozostałe gminy? To będą ogromne, horrendalne ilości ton węgla - stwierdził samorządowiec.
- Nie mamy dodatkowych środków na obsługę, szacuję, że jednego - dwóch pracowników będę musiał w tym okresie dodatkowo zatrudnić - bo to jest 3 i pół tysiąca potencjalnych petentów i 14 dni na wydanie zaświadczeń.
Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o dystrybucji węgla przez samorządy. Zgodnie z zapisami ustawy, gminy, spółki gminne i związki gminne będą mogły kupować węgiel za maksymalnie 1 500 złotych za tonę, a sprzedawać go mieszkańcom za nie więcej niż 2 000 złotych.