Wojewoda odpowiada na zarzuty posła Zembaczyńskiego ws. WIIH-u
Wojewoda opolski skierował antymobbingowy zespół z urzędu wojewódzkiego, który miał przyjrzeć się możliwym nieprawidłowościom w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej. To odpowiedź na zarzuty posła Witolda Zembaczyńskiego, który stwierdził, że wojewoda zignorował sprawę rzekomego mobbingu.
Sławomir Kłosowski opublikował oświadczenie w tej sprawie.
– Ta kontrola nie dała jednoznacznych odpowiedzi, że możemy mieć do czynienia z mobbingiem - mówi Radiu Opole wojewoda Sławomir Kłosowski. - Były tam pewne wskazania dotyczące relacji międzyludzkich. Nie jest to częsty przypadek, bo tu nie powiedziałbym prawdy, ale zdarzają się tego typu sytuacje w relacjach międzyludzkich, jak to między ludźmi bywa... Ale nie dopatrzono się tam w tej kontroli tego zespołu tych wskazań mobbingowych. Udowodnienie komuś stosowania mobbingu w każdym przypadku jest bardzo trudne - podkreśla wojewoda.
- Cieszę się, że trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy - mówi wojewoda dodając, że PIP nie sformułował na razie żadnych zaleceń, nie ma też jeszcze żadnych wyników tej kontroli.
- Pani dyrektor odpowiedziała mi wprost, że kontrola trwa i na tym etapie nie dopatrzono się mobbingu, molestowania czy innych złych zachowań. W związku z tym ja czekam. Niech panowie kontrolerzy kontrolują ile trzeba, byleby tę sprawę "do spodu" wyjaśnić" - mówi wojewoda.
W inspekcji handlowej były jeszcze dwie inne kontrole, jedna dotyczyła naboru i zatrudniania pracowników - nie stwierdzono uchybień, a druga dotyczyła finansów. W tej sprawie powiadomiono rzecznika dyscypliny finansów publicznych, który po zbadaniu tematu podmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego ze względu na brak znamion naruszenia dyscypliny finansów publicznych.
– Ta kontrola nie dała jednoznacznych odpowiedzi, że możemy mieć do czynienia z mobbingiem - mówi Radiu Opole wojewoda Sławomir Kłosowski. - Były tam pewne wskazania dotyczące relacji międzyludzkich. Nie jest to częsty przypadek, bo tu nie powiedziałbym prawdy, ale zdarzają się tego typu sytuacje w relacjach międzyludzkich, jak to między ludźmi bywa... Ale nie dopatrzono się tam w tej kontroli tego zespołu tych wskazań mobbingowych. Udowodnienie komuś stosowania mobbingu w każdym przypadku jest bardzo trudne - podkreśla wojewoda.
- Cieszę się, że trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy - mówi wojewoda dodając, że PIP nie sformułował na razie żadnych zaleceń, nie ma też jeszcze żadnych wyników tej kontroli.
- Pani dyrektor odpowiedziała mi wprost, że kontrola trwa i na tym etapie nie dopatrzono się mobbingu, molestowania czy innych złych zachowań. W związku z tym ja czekam. Niech panowie kontrolerzy kontrolują ile trzeba, byleby tę sprawę "do spodu" wyjaśnić" - mówi wojewoda.
W inspekcji handlowej były jeszcze dwie inne kontrole, jedna dotyczyła naboru i zatrudniania pracowników - nie stwierdzono uchybień, a druga dotyczyła finansów. W tej sprawie powiadomiono rzecznika dyscypliny finansów publicznych, który po zbadaniu tematu podmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego ze względu na brak znamion naruszenia dyscypliny finansów publicznych.