"Było dużo bezpiecznych podróży". XIX piknik ZSMotka w Opolu
Motocykliści zakończyli sezon w opolskim "Mechaniczniaku". Blisko sto maszyn, w tym Junaki, Indiany czy Romety Zetki zaparkowały na placu Zespołu Szkół Mechanicznych w Opolu. To już XIX piknik motocyklowy ZSMotka.
- Dla motocyklistów niezbędna jest dobra aura. Wtedy możemy jeździć w bezpiecznych warunkach - mówi Bogusław Januszko, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych w Opolu. - W moim odczuciu to nie był sezon, który dawał pełną możliwość jazdy. W Polsce nie było tak pogodowo stabilnie przez całe wakacje. Wystarczy zobaczyć na wrzesień, który jest takim miesiącem, w którym zwykle można dużo jeździć, a w tym roku większość dni była deszczowa.
- Przyjechałem Indianem Scoutem Bobberem wyprodukowanym w Opolu. Pierwszy raz jestem tutaj na zlocie. Udało mi się pojeździć wszędzie tam, gdzie sobie zaplanowałem te dłuższe i krótsze trasy - mówi Damian.
- Romet Zetka to mój pierwszy motocykl odkąd zrobiłem prawo jazdy. Można motocyklem jeździć dla przyjemności i żeby się odstresować. Lubię podróżować nie podciągając prędkości - mówi Paweł.
- W tym sezonie zaliczyliśmy podróż motocyklami dookoła Polski, pozwiedzaliśmy kraj, byliśmy w wielu miejscach, uważam to bardzo na plus - dodają właściciele Kawasaki i Yamahy.
- Motocykliści są tą grupą uczestników ruchu drogowego, która z roku na rok jest coraz bardziej świadoma - mówi podkom. Tomasz Kukułka z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Na pewno było wiele wypadków, które z pewnością można i dałoby się uniknąć, ponieważ jak w większości zaważył czynnik ludzki, czyli prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu czy niesygnalizowanie manewrów. I to jest najczęstszą przyczyną wypadków. Jednak podsumowując ten sezon motocyklowy, był on znacznie bezpieczniejszy.
Choć sezon oficjalnie się zakończył, wielu motocyklistów zapowiada, że ich maszyny trafią do garażu dopiero, kiedy pojawi się pierwszy śnieg.
- Przyjechałem Indianem Scoutem Bobberem wyprodukowanym w Opolu. Pierwszy raz jestem tutaj na zlocie. Udało mi się pojeździć wszędzie tam, gdzie sobie zaplanowałem te dłuższe i krótsze trasy - mówi Damian.
- Romet Zetka to mój pierwszy motocykl odkąd zrobiłem prawo jazdy. Można motocyklem jeździć dla przyjemności i żeby się odstresować. Lubię podróżować nie podciągając prędkości - mówi Paweł.
- W tym sezonie zaliczyliśmy podróż motocyklami dookoła Polski, pozwiedzaliśmy kraj, byliśmy w wielu miejscach, uważam to bardzo na plus - dodają właściciele Kawasaki i Yamahy.
- Motocykliści są tą grupą uczestników ruchu drogowego, która z roku na rok jest coraz bardziej świadoma - mówi podkom. Tomasz Kukułka z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Na pewno było wiele wypadków, które z pewnością można i dałoby się uniknąć, ponieważ jak w większości zaważył czynnik ludzki, czyli prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu czy niesygnalizowanie manewrów. I to jest najczęstszą przyczyną wypadków. Jednak podsumowując ten sezon motocyklowy, był on znacznie bezpieczniejszy.
Choć sezon oficjalnie się zakończył, wielu motocyklistów zapowiada, że ich maszyny trafią do garażu dopiero, kiedy pojawi się pierwszy śnieg.