Donald Tusk z wizytą na Opolszczyźnie. "Chodzi mi o to, by uwolnić politykę od agresji"
Donald Tusk odwiedza Opolszczyznę. W Kluczborku rozpoczęło się spotkanie z udziałem lidera Platformy Obywatelskiej. Na miejscu jest Joanna Matlak.
Jak relacjonuje reporterka Radia Opole Donald Tusk został przywitany pozytywnymi okrzykami i brawami, nie przemawiał długo, ale mówił o Krajowym Planie Odbudowy, niekompetencji rządzących, inflacji, która "zjada portfele Polaków", cenach i dostępności węgla czy energii.
Mówił też o tym, że jako Polacy powinniśmy i wykazujemy się solidarnością i to nawet w najtrudniejszych momentach, tu miał na myśli Ukraińców. W przemówieniu zwracał uwagę także na pewne rozliczenie rządzących, ale w taki sposób, by nie zatruwało to nas samych. "Chodzi mi o to, by uwolnić politykę od agresji" - stwierdził.
Dalej przeszło do pytań i tu lekkie poruszenie wywołało pytanie od byłego kandydata na prezydenta Pawła Tanajno, który zarzucił Donaldowi Tuskowi, że znienawidził przedsiębiorców i co się stało z jego liberalizmem. Było też pytanie o to, co zrobić z podzielonym społeczeństwem i o to, kiedy środki unijne trafią do samorządów. Donald Tusk odpowiedział, że środki trafią za 12 miesięcy. A wtedy przypomnijmy są wybory.
Odnosząc się do Krajowego Planu Odbudowy szef PO Donald Tusk powiedział:
- To nie są ich pieniądze, to są wasze pieniądze a oni je zablokowali. Gdyby tylko połowę tych pieniędzy, które PiS zablokował chcieć wydać na poziomie powiatów to średnio każdy polski powiat mógłby wydać dodatkowych 500 milionów złotych. Wyobraźcie sobie tu w Kluczborku 500 milionów złotych, które w Europie czekają dokładnie na to, byśmy je wzięli i wydali, tu w tym powiecie - wyliczał Donald Tusk.
Przypomnijmy, Polska chce uzyskać z Funduszu Odbudowy 35 miliardów euro. Z tej sumy 24 miliardy euro to bezzwrotne dotacje, a reszta to preferencyjne pożyczki. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w Polskim Radiu 24, że Polska ma podstawy i prawo domagać się pieniędzy z Krajowego Programu Odbudowy. Zapowiedział, że niebawem zostanie złożony wniosek o wypłatę pierwszych transz. Zaznaczył, że aby złożyć taki wniosek, trzeba być w trakcie wydatków przewidzianych w KPO.
Mówił też o tym, że jako Polacy powinniśmy i wykazujemy się solidarnością i to nawet w najtrudniejszych momentach, tu miał na myśli Ukraińców. W przemówieniu zwracał uwagę także na pewne rozliczenie rządzących, ale w taki sposób, by nie zatruwało to nas samych. "Chodzi mi o to, by uwolnić politykę od agresji" - stwierdził.
Dalej przeszło do pytań i tu lekkie poruszenie wywołało pytanie od byłego kandydata na prezydenta Pawła Tanajno, który zarzucił Donaldowi Tuskowi, że znienawidził przedsiębiorców i co się stało z jego liberalizmem. Było też pytanie o to, co zrobić z podzielonym społeczeństwem i o to, kiedy środki unijne trafią do samorządów. Donald Tusk odpowiedział, że środki trafią za 12 miesięcy. A wtedy przypomnijmy są wybory.
Odnosząc się do Krajowego Planu Odbudowy szef PO Donald Tusk powiedział:
- To nie są ich pieniądze, to są wasze pieniądze a oni je zablokowali. Gdyby tylko połowę tych pieniędzy, które PiS zablokował chcieć wydać na poziomie powiatów to średnio każdy polski powiat mógłby wydać dodatkowych 500 milionów złotych. Wyobraźcie sobie tu w Kluczborku 500 milionów złotych, które w Europie czekają dokładnie na to, byśmy je wzięli i wydali, tu w tym powiecie - wyliczał Donald Tusk.
Przypomnijmy, Polska chce uzyskać z Funduszu Odbudowy 35 miliardów euro. Z tej sumy 24 miliardy euro to bezzwrotne dotacje, a reszta to preferencyjne pożyczki. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w Polskim Radiu 24, że Polska ma podstawy i prawo domagać się pieniędzy z Krajowego Programu Odbudowy. Zapowiedział, że niebawem zostanie złożony wniosek o wypłatę pierwszych transz. Zaznaczył, że aby złożyć taki wniosek, trzeba być w trakcie wydatków przewidzianych w KPO.