"Mam pełne wiaderko". W opolskich lasach pojawiły się grzyby
Rozkręca się sezon grzybobrania. W opolskich lasach grzybów nie brakuje. Jak przyznają grzybiarze zebrać już można sporą liczbę, to nie jest to jeszcze tak dużo, jakby tego chcieli. Najczęściej można spotkać prawdziwki.
- Trzeba dużo chodzić i szukać. Są poukrywane pod liśćmi. Przyszłyśmy przed godziną 09:00 i szukamy. - Ja mam pełne wiaderko, ale też same prawdziwki, nie ma innych. Nawet jeszcze tych trujących nie ma za bardzo, pojawiają się sporadycznie. W tej chwili widać, że jest wysyp na prawdziwki. - Trochę prawdziwków znaleźliśmy, ale jak to po sobocie i niedzieli, są wyzbierane. Mamy jakieś 20 grzybów, teraz wyrzuciliśmy je z koszyka do samochodu i idziemy szukać dalej. Są kupkami, są na przykład 3 obok siebie, potem kawałek dalej się idzie i nie ma nic i potem znowu są.
Grzybiarze podkreślają również, że w tym roku nie ma co szukać w naszych stałych miejscach. Potwierdzają to także leśnicy.
- Jedna osoba zadzwoniła do nas i poinformowała nas, że ma swoje sprawdzone miejsce w lesie i w tym roku zawiodła się. Tam nie ma było grzybów, a jak mówiła zawsze były, nawet jak w innych częściach lasu nie było, to tam tak. Natomiast w innych rejonach już grzyby się pojawiły. To też zachęca do tego, aby odkrywać lasy na nowo i szukać grzybów, abyśmy mogli zapełnić koszyki - mówi Jacek Boczar, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Opole.
Leśnicy apelują, aby w czasie zbierania grzybów nie wyrzucać w lesie niedopałków, plastikowych butelek oraz nie wchodzić do niego, jeśli wisi tabliczka - zakaz wstępu. Oznacza to, że na danym kompleksie leśnym prowadzona jest wycinka drzew przy użyciu ciężkiego sprzętu. Wówczas taki spacer dla grzybiarzy może zakończyć się tragicznie.
Grzybiarze podkreślają również, że w tym roku nie ma co szukać w naszych stałych miejscach. Potwierdzają to także leśnicy.
- Jedna osoba zadzwoniła do nas i poinformowała nas, że ma swoje sprawdzone miejsce w lesie i w tym roku zawiodła się. Tam nie ma było grzybów, a jak mówiła zawsze były, nawet jak w innych częściach lasu nie było, to tam tak. Natomiast w innych rejonach już grzyby się pojawiły. To też zachęca do tego, aby odkrywać lasy na nowo i szukać grzybów, abyśmy mogli zapełnić koszyki - mówi Jacek Boczar, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Opole.
Leśnicy apelują, aby w czasie zbierania grzybów nie wyrzucać w lesie niedopałków, plastikowych butelek oraz nie wchodzić do niego, jeśli wisi tabliczka - zakaz wstępu. Oznacza to, że na danym kompleksie leśnym prowadzona jest wycinka drzew przy użyciu ciężkiego sprzętu. Wówczas taki spacer dla grzybiarzy może zakończyć się tragicznie.