- Przede wszystkim o tej kwestii decydują rodzice, a nie radni, burmistrzowie, prezydenci czy wojewoda, tylko rodzice w uzgodnieniu z nauczycielem, bo to on będzie pracował na tym podręczniku - zaznaczył wojewoda - To jest utrudnianie pracy nauczycielowi, który i tak ma obecnie wiele rzeczy do wykonywania, bez samodzielnego wyszukiwania treści z zakresu historii czy wiedzy o społeczeństwie i musiał zastępować podręcznik, który nie podoba się politykom.

Przypomnijmy, klub radnych Arkadiusza Wiśniewskiego w opolskiej radzie miasta zaapelował wczoraj (22.08) o wycofanie z opolskich szkół podręcznika "Historia i Teraźniejszość". Powodem są zawarte w nim treści, odnoszące się do dzieci poczętych metodą in vitro. Przewodniczący klubu Piotr Mielec, cytując na konferencji prasowej fragment podręcznika autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, skomentował, że niektóre tezy doprowadzą do szykan i podziałów w społeczeństwie.

Wojewoda przypomniał, że podręcznik został pozytywnie zweryfikowany przez specjalną komisję i jest zgodny z podstawą programową. - W związku z tym minister edukacji nie ma pola manewru, by nie dopuścić go do użytku. Jeśli tak zrobi, wówczas autor podręcznika może prosić o wyjaśnienia, dlaczego minister działa wbrew decyzji komisji - powiedział wojewoda Sławomir Kłosowski.

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski natomiast zaapelował dziś (23.08) w mediach społecznościowych do nauczycieli, aby nie korzystali z podręcznika do HiT-u autorstwa prof. Roszkowskiego.