Bizancjum, "kreatywna księgowość" i majątek na słodycze. Zembaczyński przedstawił swoje pierwsze wnioski po kontroli w WiK Opole
"Prezes Ireneusz Jaki stworzył w spółce Wodociągi i Kanalizacja w Opolu istne Bizancjum". Tak Witold Zembaczyński, poseł Koalicji Obywatelskiej, opisuje pierwsze wyniki kontroli poselskiej.
Zembaczyński poinformował, że w latach 2015-2019 w WiK wydano 270 tysięcy złotych na catering. - Tylko w dwa miesiące przejedzono słodycze za 2500 złotych - przekonuje polityk.
- Prezes Jaki regularnie wysyłał pracowników na zakupy do pobliskich marketów. Co kupowali? Między innymi batoniki marcepanowe w dużej ilości. Widać, że prezes lubi marcepan. Do tego dużo czekoladek, ciastek, wafli tylko wybranych marek i orzechy pekan, nerkowca czy migdały. Prezes jest prawdziwym koneserem bakalii, a spółka za to płaciła.
Poseł Zembaczyński odniósł się też do fałszywego, jego zdaniem, namawiania przez prezesa Jakiego do picia wody kranowej.
- Cytuję: Otóż mogę ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że naszą wodę warto pić, bo jest tania i bardzo dobra. Tymczasem prezes Jaki zamawia i pije w swoim gabinecie wodę perlage w szkle. Taka właśnie jest logika WiK-u za czasów Jakiego. Dla naszych dzieci w szkołach kranówa, a u siebie przy orzeszkach butelkowa perlage.
Próbowaliśmy w tej sprawie uzyskać komentarz Ireneusza Jakiego, ale do tej pory nie udało nam się skontaktować z zawieszonym prezesem WiK.