W miejscowości, która może pochwalić się tym historycznym wynikiem, nie brakuje obiektów, które o tym przypominają. O upamiętnienie pomiaru zabiegali sami mieszkańcy.

- Wspólnie z Januszem Sawiczem, naszym lokalnym kowalem, doszliśmy do wniosku, że musi to być coś, co znacząco nawiązuje do Prószkowa - mówi Mariusz Staniów, dyrektor Ośrodka Kultury i Sportu w Prószkowie. - W związku z tym, że jesteśmy gminą miejsko - wiejską, są rolnicy, a niedawno miejscowość Winów należała do naszej gminy, to pomyśleliśmy, że może być to coś związane z naszą gminą. Jest termometr, jest data i są winorośla. Nie zabrakło też podków, które znajdują się w naszym herbie.

- Możemy powiedzieć, że rekord, który padł w Prószkowie, był pewnego rodzaju incydentem meteorologicznym - mówi Tomasz Ciesielczuk, profesor z Wydziału Przyrodniczo- Technicznego Uniwersytetu Opolskiego. - W tym samym dniu zbliżone temperatury stwierdzono w innych miejscowościach, m.in w Słubicach. Te temperatury na ten czas były ekstremalnie wysokie i nadal takie są. Wydaje się, że był to jeden z takich incydentów, który w tej chwili ma szansę powtórzyć się ponownie. Ocieplenie klimatu, które obserwujemy może negatywnie wpływać nie tylko na produkcję rolniczą, ale również na statystycznego Kowalskiego.

Zdaniem opolskich naukowców, rekord, który odnotowano 101 lat temu wkrótce zostanie pobity. - To, co się dzieje obecnie, że temperatura z roku na rok jest wyższa, to będzie miało dla nas bardzo duże znaczenie i konsekwencje. Przede wszystkim to spowoduje wiele różnych konsekwencji w formie niedoborów wody i problemów zdrowotnych. Jeżeli wysoka temperatura utrzymuje się przez wiele dni, to osoby, które mają kłopoty z sercem albo osoby słabsze mogą tego nie przeżyć, a na pewno będą się czuły bardzo źle - mówi Sławomir Mitrys, profesor z Wydziału Przyrodniczo- Technicznego Uniwersytetu Opolskiego.

Dodajmy, że rekord temperatury w Prószkowie odnotowano za czasów istnienia Królewskiej Akademii. To tam znajdował się wydział meteorologiczny i budka badawcza.