"To tęsknota za mężem, krajem, za swoim domem". Mimo wojny w Ukrainie wielu uchodźców decyduje się wracać
Od ponad miesiąca na przejściach granicznych w kierunku Ukrainy widać wzmożony ruch. Coraz więcej uchodźców, którzy wcześniej uciekli do Polski przed wojną decyduje się na powrót do swojej ojczyzny. Te osoby wracają do domów, choć w ich kraju wciąż jest niespokojnie.
- Na powrót decydują się m.in. osoby, które słyszą, że na Ukrainie jest już bezpieczniej - mówi pani Oksana, wolontariuszka Miejskiego Centrum Pomocy Uchodźcom w Opolu. - Bo to tęsknota za mężem, krajem, tęsknota za swoim domem. Nawet jeżeli jest mniej bezpiecznie to też ryzykują i wracają. Są też osoby, którym ciężko odnaleźć się i są to głównie osoby starsze, przeważnie na emeryturze. Bo jeżeli tam coś zostało, jest w porządku z domem i podwórkiem, chcą wracać.
Nasza reporterka Agnieszka Pospiszyl, która jeździ z pomocą na Ukrainę zwraca uwagę, że na początku bardzo dużo osób uciekało w panice przed wojną, bo nikt nie wiedział, gdzie będą prowadzone działania. - Tak naprawdę, ile jest osób, tyle powodów do powrotu - mówi. - Z drugiej strony część miejscowości, gdzie były bombardowania, jak np. Kijów miasto, z którego według szacunków wyjechały 2 miliony osób, już od dłuższego czasu jest bezpieczny. Więc ludzie tam wracają, bo już jest bezpiecznie. Bardzo często pracodawcy mówią: musisz wrócić, bo inaczej na twoje miejsce znajdziemy kogoś innego. Sporo osób wraca też dlatego, że boją się o to, co się stanie z ich mieszkaniami i domami, które tam zostały bez opieki.
Jak informuje Straż Graniczna od 24 lutego, czyli od początku rosyjskiej inwazji, z Ukrainy do Polski odprawiono 4 miliony 67 tysięcy osób. Wczoraj (16.06) Straż Graniczna odprawiła 26 tysięcy 100 osób wyjeżdżających z Polski na Ukrainę.