Do CAS w Opolu coraz częściej zgłaszają się uchodźcy doświadczeni okrucieństwem wojny w Ukrainie. "Oni nie mają do czego wracać"
Uchodźcy, którzy teraz trafiają do Opola to osoby doświadczone wojenną traumą. Codziennie do Miejskiego Centrum Pomocy Uchodźcom w siedzibie Centrum Aktywizacji Społecznej przy ul. Krakowskiej 32 zgłaszają się obywatele Ukrainy, którzy stracili bliskich i nie mają już do czego wracać. Średnio z pomocy CAS korzysta do stu osób dziennie.
- Takich osób korzystających z tych pierwszych świadczeń jest mniej. Na tę chwilę jest około 20 procent codziennie przychodzących do nas obywateli Ukrainy w porównaniu z tym, co było na początku. Cały czas to jest jednak około stu osób dziennie, ale mówimy tu o wszystkich naszych stanowiskach - mówi Agnieszka Łukasińska, koordynator Centrum Aktywizacji Społecznej w Opolu.
- Teraz odwiedzają nas głównie osoby, które doświadczyły bardzo ciężkich chwil w swoim życiu - mówi pani Natalia, pracownica CAS w Opolu. - To naprawdę są uchodźcy. Przyjeżdżają z miast, które są objęte prawdziwą wojną. Nie mają gdzie wracać. Nie mają domów i często przyjeżdżają tylko z reklamówką. Kilka dni temu przyszła pani, która przyjechała z Chersonia. Jak wyjeżdżała z Ukrainy pocisk trafił w samochód i zabito jej męża. Ona sama została zraniona. Przyjechała tu z mamą, siostrą i siostrzeńcem.
Jak zauważają pracownicy Centrum Aktywizacji Społecznej przy ul. Krakowskiej, każdy dzień to inne historie pełne ludzkich dramatów. - Te osoby wiedzą, że zostaną tutaj dłużej, tam w Ukrainie już im nic nie zostało - dodaje pani Natalia. - Tydzień temu była u nas pani, która przyjechała z Mariupola, gdzie z dzieckiem przebywała 53 dni w piwnicy. Kiedy wychodzili na zewnątrz, cieszyli się, gdy padał śnieg, bo wiedzieli, że będą mieli więcej wody. Wiedzą, że chcą tu zostać. W ciągu kilku dni wypełniają wszystkie formalności i dokumenty. My pomagamy z mieszkaniem, wyżywieniem. Oferujemy im pomoc pierwszą, zaczynając od takich rzeczy jak szczoteczka i pasta do zębów.
Miejskie Centrum Pomocy Uchodźcom jest czynne od poniedziałku do piątku między godziną 8:00 a 16:00. Osoby potrzebujące mogą kontaktować się z placówką dzwoniąc na dwa numery: + 48 881 320 160 i + 48 881 320 165.
Dodatkowo w ramach projektu "Razem możemy więcej" realizowanego przez fundację INTRA w siedzibie CAS, uchodźcy mogą skorzystać z pomocy psychologicznej i doradcy zawodowego.
- Teraz odwiedzają nas głównie osoby, które doświadczyły bardzo ciężkich chwil w swoim życiu - mówi pani Natalia, pracownica CAS w Opolu. - To naprawdę są uchodźcy. Przyjeżdżają z miast, które są objęte prawdziwą wojną. Nie mają gdzie wracać. Nie mają domów i często przyjeżdżają tylko z reklamówką. Kilka dni temu przyszła pani, która przyjechała z Chersonia. Jak wyjeżdżała z Ukrainy pocisk trafił w samochód i zabito jej męża. Ona sama została zraniona. Przyjechała tu z mamą, siostrą i siostrzeńcem.
Jak zauważają pracownicy Centrum Aktywizacji Społecznej przy ul. Krakowskiej, każdy dzień to inne historie pełne ludzkich dramatów. - Te osoby wiedzą, że zostaną tutaj dłużej, tam w Ukrainie już im nic nie zostało - dodaje pani Natalia. - Tydzień temu była u nas pani, która przyjechała z Mariupola, gdzie z dzieckiem przebywała 53 dni w piwnicy. Kiedy wychodzili na zewnątrz, cieszyli się, gdy padał śnieg, bo wiedzieli, że będą mieli więcej wody. Wiedzą, że chcą tu zostać. W ciągu kilku dni wypełniają wszystkie formalności i dokumenty. My pomagamy z mieszkaniem, wyżywieniem. Oferujemy im pomoc pierwszą, zaczynając od takich rzeczy jak szczoteczka i pasta do zębów.
Miejskie Centrum Pomocy Uchodźcom jest czynne od poniedziałku do piątku między godziną 8:00 a 16:00. Osoby potrzebujące mogą kontaktować się z placówką dzwoniąc na dwa numery: + 48 881 320 160 i + 48 881 320 165.
Dodatkowo w ramach projektu "Razem możemy więcej" realizowanego przez fundację INTRA w siedzibie CAS, uchodźcy mogą skorzystać z pomocy psychologicznej i doradcy zawodowego.