Martyna Nakonieczny: Słowa marszałka Ogłazy są prawie na granicy zdrady stanu
- Słowa marszałka Ogłazy poszły za daleko. Mogą się spotkać z konsekwencjami. Na pewno w jakiś sposób wyrazimy swoje oburzenie i poinformujemy parlamentarzystów o tej sytuacji, bo to za daleko idące stwierdzenie, prawie na granicy zdrady stanu - uważa Martyna Nakonieczny.
Gość Porannej Rozmowy Radia Opole skomentowała w ten sposób wypowiedź wicemarszałka województwa opolskiego Szymona Ogłazy na wczorajszej (26.04) sesji sejmiku. Jak mówiła radna i przewodnicząca klubu radnych PiS w sejmiku, wicemarszałek porównał rząd polski do rządu białoruskiego.
- W sposób nieetyczny połączono te dwie sprawy - powiedziała odnosząc się do przyjętego wczoraj (26.04) przez radnych apelu w sprawie dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi.
Chodzi o zamknięcie klas w kilku polskojęzycznych szkołach. Rządząca regionem Koalicja Obywatelska i Mniejszość Niemiecka dostrzegają w tym postępowaniu analogię do sytuacji mniejszości niemieckiej, która po zmianach podjętych przez resort edukacji, ma mniej godzin nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości w Polsce. Radni z klubu PiS tego apelu nie poparli.
- Ten apel niestety nie jest apelem w sprawie dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi, tylko w sposób, moim zdaniem, nieetyczny połączono te dwie sprawy. Czy można w jakikolwiek sposób porównywać sytuację Polaków na Białorusi z sytuacją mniejszości niemieckiej? Właściwie ten apel jest po to, aby mniejszość niemiecka po raz kolejny wyraziła swoje oburzenie ograniczeniem, a nie zlikwidowaniem nauczania języka niemieckiego - wyjaśnia radna PiS.
Apel w sprawie sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi został przez radnych przyjęty układem głosów 19 za, 6 przeciw. 5 radnych nie oddało głosu.
Wicemarszałek Szymon Ogłaza będzie gościem Porannej Rozmowy Radia Opole jutro, tj. w czwartek 28. kwietnia.
- W sposób nieetyczny połączono te dwie sprawy - powiedziała odnosząc się do przyjętego wczoraj (26.04) przez radnych apelu w sprawie dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi.
Chodzi o zamknięcie klas w kilku polskojęzycznych szkołach. Rządząca regionem Koalicja Obywatelska i Mniejszość Niemiecka dostrzegają w tym postępowaniu analogię do sytuacji mniejszości niemieckiej, która po zmianach podjętych przez resort edukacji, ma mniej godzin nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości w Polsce. Radni z klubu PiS tego apelu nie poparli.
- Ten apel niestety nie jest apelem w sprawie dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi, tylko w sposób, moim zdaniem, nieetyczny połączono te dwie sprawy. Czy można w jakikolwiek sposób porównywać sytuację Polaków na Białorusi z sytuacją mniejszości niemieckiej? Właściwie ten apel jest po to, aby mniejszość niemiecka po raz kolejny wyraziła swoje oburzenie ograniczeniem, a nie zlikwidowaniem nauczania języka niemieckiego - wyjaśnia radna PiS.
Apel w sprawie sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi został przez radnych przyjęty układem głosów 19 za, 6 przeciw. 5 radnych nie oddało głosu.
Wicemarszałek Szymon Ogłaza będzie gościem Porannej Rozmowy Radia Opole jutro, tj. w czwartek 28. kwietnia.