Konsultacje w sprawie budowy obwodnicy Zawady. "Oni chcą nas poróżnić"
Około 300 osób pojawiło się na konsultacjach związanych z budową obwodnicy Zawady. Podczas 3-godzinnego spotkania w hali sportowej w Turawie dyrektorowi GDDKiA w Opolu zadano kilkadziesiąt pytań dotyczących 8 wariantów przebiegu tej trasy. Obawy mieszkańców Zawady dotyczyły wyburzeń nieruchomości, natomiast ich sąsiedzi z Luboszyc pytali, dlaczego jedna z propozycji zakłada, że obwodnica ma przebiegać około 250 metrów od ich domów.
Mieszkanka Zawady odnosząc się do koncepcji, która zakłada przebieg drogi między miejscowościami podkreśliła: - Tak jak sołtys powiedział, oni chcą nas poróżnić. Jeden z mieszkańców tej samej wsi odnosząc się propozycji GDDKiA dodał, że to jest farsa, ponieważ niektóre propozycje zakładają wyburzenia budynków w Zawadzie. - Najbardziej zależałoby nam na takim przebiegu trasy, która ominie miejscowość bez wyburzania domów - dodał kolejny z rozmówców.
Dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu Rafał Pydych zapewnia, że uwagi, jakie usłyszał, będą uwzględnione, natomiast ma świadomość, że nie będzie w stanie spełnić oczekiwań wszystkich. - Te spotkania mają nam pokazać, które warianty są akceptowalne, a które na etapie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego powinny być poddane dalszej analizie - mówi Rafał Pydych.
Wpływ na dużą frekwencję miały także obawy mieszkańców Luboszyc, którzy o spotkaniu dowiedzieli się z mediów społecznościowych. Na brak oficjalnego zaproszenia ze strony GDDKiA uwagę zwracał również obecny na konsultacjach w Turawie wójt gminy Łubniany Paweł Wąsiak.
Oprócz uwag dotyczących propozycji przebiegu obwodnicy Zawady, uczestnicy podkreślali, że ta nowa droga, która ma powstać do 2030 roku i tak nie rozwiąże problemów komunikacyjnych na tym odcinku DK45. Wskazywano przy tym na mapę, według której ta 4-pasmowa jezdnia będzie kończyć się przy granicy Opola. To może oznaczać, że przy styku z obwodnicą północną w Opolu, za 8 lat nadal będą tworzyły się korki. W GDDKiA usłyszeliśmy, że taki stan rzeczy to efekt braku porozumienia z władzami Opola, które odmówiły udziału finansowego w rozbudowie nowego skrzyżowania.
Opolski ratusz tłumaczy, że nie prowadzi rozmów z GDDKiA na ten temat, bo dla miasta jest to za droga inwestycja. W informacji przesłanej do Radia Opole napisano, że jeśli miasta na prawach powiatu są wykluczane na przykład z programu budowy 100 obwodnic, to nie wyobrażają sobie finansowania tego typu projektów bez wsparcia z zewnątrz.