Kluczbork to miasto tranzytowe dla zachodnioeuropejskiej pomocy Ukraińcom. "Segregujemy i przepakowujemy"
Kluczbork niczym port przeładunkowy przy pomocy dla Ukrainy. W ostatnim czasie przyjeżdża tam wiele samochodów z przedmiotami pochodzącymi ze zbiórek w krajach Europy Zachodniej.
- Przyjaciele oraz partnerzy mieszkający w innych krajach chcieli w jakiś sposób pomóc Ukrainie pogrążonej w wojnie. Najłatwiejszym i dającym gwarancję sukcesu sposobem dla nich było dostarczenie wszystkich darów do Kluczborka. My segregujemy je, przepakowujemy i wysyłamy dalej.
Ksiądz Radosław Warenda, sercanin, zorganizował zbiórkę w włoskiej wspólnocie Turbigo obok Mediolanu.
- Włosi wyrażali chęć organizowania kolejnych transportów z przedmiotami najbardziej potrzebnymi aktualnie. Wspominał o nich pan burmistrz, a więc chodzi między innymi o materiały opatrunkowe. To również przedmioty trudne do zorganizowania ze względu na obowiązujące prawo. Mam na myśli kamizelki kuloodporne i hełmy.
Marek Gawlok, mieszkający w Niemczech od ponad 30 lat, przywiózł do Polski między innymi generatory prądu.
- Muszę powiedzieć, że ludzie z Polski i Niemiec dawali bardzo dużo rzeczy. Jeśli każdy dołoży choć trochę od siebie, później suma robi bardzo duże wrażenie. Wysłaliśmy siedem busów i jedną ciężarówkę, a wydaje mi się, że to nie będzie jeszcze koniec.