Uwaga! W nocy przechodzimy na czas letni. Ekonomista: obecnie zmiana czasu nie jest uzasadniona
W nocy z soboty na niedzielę (26/27.03) nastąpi zmiana czasu na letni. O godzinie 2.00 w nocy należy przestawić wskazówki zegarów na godzinę 3.00. Zmiana czasu to efekt obowiązującej bezterminowo dyrektywy Unii Europejskiej ze stycznia 2001 roku.
Sezonowe przestawianie zegarków stosuje blisko 70 krajów. Obowiązuje prawie we wszystkich państwach europejskich. W Polsce po raz pierwszy zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964. Od 1977 roku obowiązuje nieprzerwanie.
W Unii Europejskiej od kilku lat toczy się dyskusja na temat zasadności zmian czasu. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską w 2018 roku wykazały, że 84 procent Europejczyków opowiada się za zniesieniem zmiany czasu.
Z kolei według badań przeprowadzonych w Polsce (CBOS) w 2019 roku, przeciwko zmianie czasu jest 78,3 respondentów, a jego utrzymania chciałoby jedynie 14 procent. Blisko 75 procent badanych Polaków, przy przejściu na jeden czas, preferuje czas letni środkowoeuropejski, zwany "czasem letnim".
We wrześniu 2018 roku Komisja Europejska zaproponowała rezygnację z sezonowych zmian czasu, jednak prace nad projektem regulacji w tej sprawie przerwała pandemia koronawirusa.
Przechodzenie na czas letni pozwala wiosną, latem i wczesną jesienią na "przedłużenie" zegarowego dnia o godzinę. Dzięki temu w ciągu dnia dłużej cieszymy się naturalnym światłem. Założeniem zmiany czasu jest efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego i wynikająca z tego oszczędność energii. Wielu ekspertów jednak prezentuje w tej kwestii krytyczne opinie.
Główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak podkreśla, że różnicowanie czasu na zimowy i letni rozpoczęto w zupełnie innych realiach gospodarczych. Ekonomista przypomina, że obecnie źródła światła są bardziej efektywne energetycznie i zmiana czasu nie jest uzasadniona, biorąc pod uwagę zamieszanie, jakie powoduje w gospodarce.