Koordynatorzy, mieszkania, zbiórki niezbędnych artykułów. Powiat opolski czeka na uchodźców
Gminy z powiatu opolskiego gotowe do przyjęcia uchodźców. W Dąbrowie i Niemodlinie przygotowano na razie po 30 miejsc. W tej pierwszej gminie przestrzeń dla uchodźców utworzono w świetlicach wiejskich. W drugiej w budynku po szkole podstawowej.
- Pozostały tylko niewielkie rzeczy do zorganizowania - mówi wójt Dąbrowy Katarzyna Gołębiowska-Jarek. - Nie mamy na razie łóżek, śpiworów, pościeli, ale mamy zdeklarowanego przedsiębiorcę, który w każdej chwili takie wyposażenie zakupi. Mamy przygotowane sale przede wszystkim z aneksem kuchennym, z sanitariatami.
- Mamy już kupione łóżka - dodaje Dorota Koncewicz, burmistrz Niemodlina. - Budynek jest przygotowany przez naszą obsługę. Tam będzie możliwość przygotowywania posiłków na miejscu. Teraz pracujemy nad montażem kabin prysznicowych.
Nie oznacza to, że uchodźców na tym terenie nie ma. Przyjeżdżają, ale zatrzymują się u rodzin, przyjaciół, bądź Polaków, którzy zadeklarowali schronienie pod swoim dachem.
Pani Marianna z Tarnopola przyjechała do Dąbrowy z dwójką dzieci dzień po rozpoczęciu rosyjskiej agresji. Mieszka u mamy, która żyje w Polsce od wielu lat.
- Chciałoby się, by było lepiej. Na razie nie jest zbyt dobrze. Walczą z nami, bombardują - mówi Marianna. - Wszyscy ludzie z dziećmi, którzy nie mogą wyjechać, to siedzą w bunkrach. Na Ukrainie został mąż. Mamy kontakt ze sobą. Mówi mi, że w naszym mieście jest jeszcze cicho, tylko wszystkim przeszkadzają syreny przeciwlotnicze. Siedzą w piwnicach, w bunkrach.
Na specjalnym spotkaniu z burmistrzami i wójtami, starosta opolski powołał koordynatorów do spraw uchodźców. Taki koordynator jest w każdej gminie oraz ze strony starostwa.
Powiat opolski - zgodnie z danymi przekazanymi do wojewody opolskiego - może zapewnić 2400 miejsc dla uchodźców.
- Mamy już kupione łóżka - dodaje Dorota Koncewicz, burmistrz Niemodlina. - Budynek jest przygotowany przez naszą obsługę. Tam będzie możliwość przygotowywania posiłków na miejscu. Teraz pracujemy nad montażem kabin prysznicowych.
Nie oznacza to, że uchodźców na tym terenie nie ma. Przyjeżdżają, ale zatrzymują się u rodzin, przyjaciół, bądź Polaków, którzy zadeklarowali schronienie pod swoim dachem.
Pani Marianna z Tarnopola przyjechała do Dąbrowy z dwójką dzieci dzień po rozpoczęciu rosyjskiej agresji. Mieszka u mamy, która żyje w Polsce od wielu lat.
- Chciałoby się, by było lepiej. Na razie nie jest zbyt dobrze. Walczą z nami, bombardują - mówi Marianna. - Wszyscy ludzie z dziećmi, którzy nie mogą wyjechać, to siedzą w bunkrach. Na Ukrainie został mąż. Mamy kontakt ze sobą. Mówi mi, że w naszym mieście jest jeszcze cicho, tylko wszystkim przeszkadzają syreny przeciwlotnicze. Siedzą w piwnicach, w bunkrach.
Na specjalnym spotkaniu z burmistrzami i wójtami, starosta opolski powołał koordynatorów do spraw uchodźców. Taki koordynator jest w każdej gminie oraz ze strony starostwa.
Powiat opolski - zgodnie z danymi przekazanymi do wojewody opolskiego - może zapewnić 2400 miejsc dla uchodźców.