Rosyjska inwazja na Ukrainę. Rozmawialiśmy z Polakami mieszkającymi w okolicach Lwowa
Po pierwszym szoku spowodowanym wybuchem wojny, teraz sytuacja w okolicach Lwowa się unormowała - tak mówią Włodzimierz Hułaj z Kołomyi i Konstanty Czawaga, dziennikarz Nowego Kuriera Galicyjskiego we Lwowie. Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że do ich miasta napływa coraz więcej osób ze wschodniej części Ukrainy.
- Dzisiaj rozmawiałem z młodzieżą z Kijowa, która mówi, że już nie wytrzymują spania w schronach, a tutaj czują się spokojnie i prawie wszyscy chcą dotrzeć do Polski - zaznacza Konstanty Czawaga, który zapewnił, że po ostatnich alarmach lotniczych, w tej chwili sytuacja we Lwowie jest pod kontrolą, w sklepach również nie odnotowano braku towarów.
Włodzimierz Hułaj, prezes Polskiego Towarzystwa im. Adama Mickiewicza w Kołomyi w obwodzie Iwano-Frankowskim (Stanisławów) relacjonuje, że wpływ na morale Ukraińców ma pomoc jaka płynie do Ukrainy. - W czwartek to był szok, ale dzięki wojsku, które bohatersko walczy z Rosjanami, i dzięki pomocy od państw zachodu sytuacja się zmieniła. Włodzimierz Hułaj odniósł się do pomocy militarnej w postaci wyrzutni rakiet Javelin i Stinger. - Teraz w telewizorze oglądamy wyniki tej pomocy, z której ja i ludzie są naprawdę zadowoleni.
Rozmówcy zwracają uwagę, że problemem pozostaje brak elementów uzbrojenia dla służb obrony terytorialnej. - Potrzebne są urządzenia termowizyjne i kamizelki kuloodporne - zaapelował Konstanty Czawaga.
Włodzimierz Hułaj, prezes Polskiego Towarzystwa im. Adama Mickiewicza w Kołomyi w obwodzie Iwano-Frankowskim (Stanisławów) relacjonuje, że wpływ na morale Ukraińców ma pomoc jaka płynie do Ukrainy. - W czwartek to był szok, ale dzięki wojsku, które bohatersko walczy z Rosjanami, i dzięki pomocy od państw zachodu sytuacja się zmieniła. Włodzimierz Hułaj odniósł się do pomocy militarnej w postaci wyrzutni rakiet Javelin i Stinger. - Teraz w telewizorze oglądamy wyniki tej pomocy, z której ja i ludzie są naprawdę zadowoleni.
Rozmówcy zwracają uwagę, że problemem pozostaje brak elementów uzbrojenia dla służb obrony terytorialnej. - Potrzebne są urządzenia termowizyjne i kamizelki kuloodporne - zaapelował Konstanty Czawaga.